Reklama

Szachy to teraz esport, więc czas na pierwszą aferę

​Jako że szachy w dobie pandemii koronawirusa i popularności sieciowego streamowania wyrosły na najnowszą dyscyplinę esportu, mamy chyba pierwszą pikantną aferę związaną z sieciowymi turniejami. Nie może obyć się bez banowania, niewybrednych komentarzy i oskarżeń o oszukiwanie.

Miejscem akcji był turniej Chess.com Pro Chess League Championships w ubiegłym tygodniu, prowadzony na tytułowej stronie, stanowiącej najpopularniejszą platformę do sieciowych zmagań. Jak się okazało, zwycięzcy zostali zdyskwalifikowani za złamanie "nieokreślonych regulacji fair play".

Serwis Defector wyjaśnia, że arcymistrz Tigran L. Petrosian z Armenii - kapitan zespołu Armenia Eagles - został zdyskwalifikowany razem z kolegami z drużyny wkrótce po pokonaniu w finale kolegów ze Stanów Zjednoczonych. Powodem mogły być niewybredne komentarze w internecie.

Reklama

Amerykański arcymistrz Wesley So miał bowiem czelność zasugerować, że znacznie niżej notowani Armeńczycy korzystali z pomocy graczy, którzy zostali zbanowani na Chess.com już wcześniej. "Sądzę, że w finałach powinien być nadzór. Stawką jest mnóstwo pracy, tygodnie eliminacji" - napisał So.

Na to samo uwagę zwracał chyba najpopularniejszy obecnie szachista na świecie, gwiazda serwisu Twich - arcymistrz Hikaru "GMHikaru" Nakamura. Ten przeanalizował posunięcia Petrosiana w finale i znalazł sporo znaków zapytania. "Coś mi nie pasuje w tym meczu" - podsumował po przeglądzie.

Petrosian - który podczas pojedynku często zerkał poza ekran - rozgniewał się przez te oskarżenia. So określił jako "największego przegrywa, jakiego widział w życiu", po czym dodał, że Amerykanin "sikał w pieluchy, gdy ja pokonywałem znacznie lepszych zawodników". Dalej było jeszcze ciekawiej.

"Nie jesteś profesjonalistą, ponieważ profesjonalista wie, jak przegrać i pogratulować przeciwnikowi, a ty jesteś jak płacząca dziewczynka! Wszyscy wiedzą, że jestem bardzo dobry w szachach błyskawicznych i w pojedynczej grze mogę pokonać każdego na świecie!" - kontynuował Patrosian.

Wkrótce po publikacji tej wesołej wiadomości Chess.com ogłosiło, że dożywotnio dyskwalifikuje całe Armenia Eagles, z Petrosianem włącznie. Nie jest jednak jasne, czy włodarzom strony nie spodobały się właśnie te komentarze, czy też zdobyli jakieś dowody na to, że zawodnicy faktycznie oszukiwali.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: szachy
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy