IEM Katowice 2024: Koniec fazy grupowej, wpadka ENCE i awans kolejnej polskiej legendy

Wtorkowe zmagania były ostatnią fazą walki o to, kto będzie mógł wejść po kultowych schodach sceny Spodka, kto wróci do domu oraz o to, kto będzie miał ułatwione zadanie w walce o trofeum turnieju. Jak to zwykle bowiem w turniejach ESL bywa, podczas IEM Katowice zobaczymy zaledwie dwa ćwierćfinały, więc dwie drużyny zostały już wcześniej rozstawione w półfinałach i będą tam czekać na swoich przeciwników.

Do walki o ten przywilej stanęły dzisiaj MOUZ z ENCE oraz Spirit z FaZe. Formacja Spirit znowu zaimponowała formą, niespodziewanie zsyłając FaZe do piątkowego ćwierćfinału, w którym zmierzą się oni z G2. To właśnie "Samuraje" są zespołem, który dzisiaj wywalczył prawo gry w Spodku, tym samym jej trener, a tym samym Wiktor "TaZ" Wojtas jest kolejnym polskim legendarnym zawodnikiem Złotej Piątki, który pojawi się tam w roli trenera.

Zaskakująco nieciekawy z perspektywy polskich kibiców był pojedynek ENCE z MOUZ o prawo gry w półfinale. Polską formację prowadzoną przez kubena najwyraźniej ostatnie dni kosztowały mnóstwo sił i nerwów, bo dzisiaj zobaczyliśmy zupełnie inny zespół — popełniający mnóstwo błędów, bez większego pomysłu na grę oraz ze sporymi problemami z celnością. Jednak zarówno mecz poprzedzający IEM Katowice, jak i pierwsze starcie ENCE w tym turnieju — na BIG — również nie poszły po myśli kibiców, a jednak udało się tej drużynie zajść już tak daleko. Miejmy więc nadzieję, że dzisiejsze spotkanie było tylko mniej lub bardziej przewidzianym wypadkiem przy pracy i w piątek, w meczu na Falcons, znowu zobaczymy ten zespół, który rozbijał największe teamy na świecie.

Tym samym pełny skład katowickich play-offów prezentuje się następująco:

• ENCE + kuben
• Falcons
• Spirit
• FaZe + NEO
• G2 + TaZ
• MOUZ (siuhy)