Reklama

Vodafone Giants z VALORANTEM

​VALORANT wciąż jest rynkiem, który stopniowo rozwija się, jeśli chodzi o rozrost esportowego świata. Jako kolejne do tej części profesjonalnych zmagań dołączyło Vodafone Giants, które ogłosiło niedawno swój nowy zespół.

Produkcja typu FPS od Riot Games stopniowo rośnie w siłę. Gra zdobyła już spore grono odbiorców, a ponadto dość mocno rozwinęła się scena esportowa. Na razie profesjonalne zmagania odbywają się głównie regionalnie i brakuje spotkań między drużynami z innych kontynentów.

Niebawem ta sytuacja ma jednak ulec zmianie, gdyż osoby odpowiedzialne za tę część VALORANTA zapowiadały jakiś czas temu znaczący rozwój tworzenia rywalizacji, za czym najpewniej pójdzie później znaczący wzrost puli nagród.

Jako kolejni do "zabawy" weszli Vodafone Giants. Dotychczasowo organizacja znana była głównie z League of Legends oraz Counter-Strike'a: Global Offensive. Ogólnie organizacja jest pod względem działalności dużo większa, gdyż łącznie na oficjalnej stronie projektu widnieje informacja o posiadaniu aż trzynastu formacjach. Wśród nich nie brakuje niecodziennych tytułów, jak Dragon Ball Z, Street Fighter czy też Mortal Kombat 11.

Reklama

Wracając do drużyny w VALORANTA, przede wszystkim swoją uwagę na sobie skupia Vincent "Happy" Cervoni. W przeszłości gracz święcił triumfy w CS:GO, zdobywając m.in. majora oraz kilka innych znaczących zwycięstw. Ponadto jego fenomenalną akcję wykonaną deaglem na inferno do dziś uznaje się za jedno z najlepszych zagrań w historii rozgrywek.

"Happy" skończył przygodę z produkcją od Valve na początku 2020 roku, przenosząc się kilka miesięcy później do VALORANTA, w którym jednak dotychczasowo nie odniósł wielkich osiągnięć. Być może teraz przyjdzie dla Francuza czas na duże triumfy. 30-latkowi pomóc w tym mają: Johan "Meddo" Renbjork, Aro "hoody" Peltokangas, Ricardas "Boo" Lukasevicius oraz Danił "pipsoN" Meszczeriakow.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Valorant
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy