Reklama

Starcie polskich legend na otwarcie IEM Katowice 2024! FaZe Clan w półfinale

IEM Katowice 2024 zostało oficjalnie otwarte. Na scenie w Spodku doszło do ważnego historycznego momentu dla polskiego CS’a. Mecz otwarcia fazy pucharowej przyniósł pierwsze rozstrzygnięcia. Zapraszamy do krótkiej relacji.


Plejada gwiazd i legend Counter-Strike’a na scenie w Katowickim Spodku

IEM Katowice 2024 zaczęło się od tego, co fani sportu elektronicznego znają doskonale. Na scenie zagościł gospodarz imprezy Michał "CARMAC" Blicharz, by wygłosić płomienne przemówienie skierowane zarówno do zawodników, jak i tłumnie zgromadzonej publiczności.

Nieco później arena w Spodku przywitała wszystkie drużyny rywalizujące w fazie play-off turnieju IEM Katowice 2024. Pojawili się więc zawodnicy wraz z trenerami takich ekip jak: Falcons, Spirit, MOUZ, ENCE, FaZe Clan czy G2 Esports. Jak zwykle na trybunach rozległa ogromna wrzawa.

Reklama

Moment kulminacyjny nastąpił w momencie gdy dwie legendy polskiej sceny Counter-Strike’a Jarosław "pasha" pashaBiceps i Mariusz "Loord" Cybulski wspólnie wniosły puchar, najcenniejsze trofeum, o które wspomniane wyżej drużyny powalczą w tym roku podczas tegorocznej edycji prestiżowego turnieju Intel Extreme Masters

To był absolutnie historyczny moment, który na stałe zapisze się na kartach polskiej profesjonalnej sceny Counter-Strike’a. W istocie na scenie w jednym momencie widzieliśmy aż pięciu czynnych polskich graczy: kwartet z ENCE oraz Kamila "siuhego" Szkaradka, reprezentanta MOUZ.

Oprócz tego zapominać nie możemy o kolejnych trzech wybitnych polskich legendach, które w tym samym czasie znajdowały się na głównej scenie Spodka. Trenerem FaZe Clanu jest Filip "NEO" Kubski, coachem G2 Esports - Wiktor "TaZ" Wojtas natomiast podopiecznym "polskiego" ENCE Jakub "kuben" Gurczyński.

FaZe Clan zdominowało G2. Filip "NEO" Kubski w półfinale. "TaZ" żegna się z Katowicami

Po oficjalnym otwarciu turnieju mogliśmy już przystąpić właściwej części rozgrywek. Pierwszym zaplanowanym ćwierćfinałem na piątkowe zmagania było starcie pomiędzy FaZe Clanem i G2 Esports, czyli korespondencyjny pojedynek trenerów - "NEO" i "TaZa".

Fajerwerki otrzymaliśmy już na pierwszej mapie Inferno, wybranej przez G2 Esports. Co ciekawe, to jednak ekipa dowodzona przez Finna "karrigana" Andersena od samego początku sprawiała wrażenie lepiej przygotowanej. FaZe popisało się kilkoma zaplanowanymi taktycznymi zagraniami po stronie terrorystów, więc pierwsza połówka mapy padła właśnie ich łupem.

Podopieczni "TaZa" do samego końca nie potrafili już znaleźć recepty na świetnie dysponowane FaZe i w konsekwencji Inferno wpadło właśnie na ich konto.

Ancient, czyli wybór FaZe Clanu rozpoczął się dosyć mocnym akcentem. Już od samych inicjacyjnych rund formacja ta demonstrowała swoją wyższość. G2 Esports wyglądało na totalnie pogubione zarówno strzelecko, jak i pod względem przygotowania taktycznego. Widać to było również w zachowaniu samych zawodników. Upust swoim emocjom co chwile dawał m.in. Nikola "NiKo" Kovać.

Ancient to mapa, która niestety nie dostarczyła zbyt wielu emocji entuzjastom CS’a zgromadzonym w Spodku i przed odbiornikami. Ekipa "karrigana" łatwo rozprawiła się ze swoimi oponentami rezultatem 13 do 6. Finalnie to właśnie FaZe Clan będziemy mogli oglądać w półfinale zawodów przeciwko formacji MOUZ, w której to rywalizuje jeden Polak - Kamil "siuhy Szkaradek".

Mecz FaZe Clan vs MOUZ zaplanowano w sobotę na godz. 16:15. Nie przegapcie tego starcia, bo na pewno będzie dużo mięsistej esportowej akcji!

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: IEM Katowice 2024 | Counter-Strike
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy