Reklama

Sprout wygrało turniej #GramyDlaBiałorusi

​Niemiecka formacja z dwoma Polakami w składzie - Sprout zwyciężyła w charytatywnym turnieju #GramyDlaBiałorusi w CS:GO. Rozgrywkom towarzyszyła zbiórka pieniędzy dla Fundacji Białoruski Dom, która od wielu lat wspiera działania na rzecz demokracji i praw człowieka oraz rozwoju społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi.

Emocjonujące ćwierćfinały

Już mecze ćwierćfinałowe rozgrywane w formie best of one udowodniły, że turniej mimo charytatywnego charakteru, dostarczy fanom CS:GO wielu emocji. W pierwszym spotkaniu Sprout na Nuke rozprawiło się z przedstawicielem Węgier - Budapest Five 16:11.

Wynik jednak w pełni nie oddaje przebiegu meczu. Po pierwszej połowie dzielni Węgrzy prowadzili 8:7. Druga połowa należała jednak do polsko-niemieckiej drużyny i to ona jako pierwsza awansowała do najlepszej czwórki.

Jeszcze więcej emocji towarzyszyło starciu polskiego Illuminar Gaming z Endpoint. Nasi rodacy bardzo dobrze rozpoczęli Traina, którego wygrali aż 11:4. Po zamianie stron rywale Polaków odrobili większość strat i wiele wskazywało na to, że doprowadzą do dogrywki. Tak się jednak nie stało. Popularne "IHG" zdołało obronić przewagę i zwyciężyć 16:14.

Reklama

Rozegrania dogrywki nie uniknęły drużyny PACT oraz sAw w trzecim poniedziałkowym meczu. Dwie bardzo wyrównane połówki zakończyły się wynikami 7:8 oraz 8:7. Regulamin w takiej sytuacji mówił, że muszą zostać rozegrane dodatkowe rundy. Tam znacznie lepsi byli gracze z Portugalii, którzy ostatecznie pokonali "PACT-owiczów" 19:16.

W ostatnim ćwierćfinale emocji było najmniej. Team Nemiga nie miał większych problemów, by rozprawić się z HONORIS na mapie Inferno. Bułgarzy pewnie zwyciężyli 16:8 i to oni uzupełnili stawkę półfinałów turnieju #GramyDlaBiałorusi.

Klęska Illuminar w półfinale

Znacznie mniejszą dawkę emocji kibice mogli doświadczyć w 1/2 finału. Sprout bez większego kłopotu rozprawili się z Illuminar 16:7 na Vertigo. Z dobrej strony pokazał się polski snajper - Michał "Snarchie" Rudzki, który uzyskał drugi najlepszy rating w drużynie na poziomie 1.38. Lepszy od naszego reprezentanta był Denis "denis" Howell.

Równie szybko kwestię awansu do wielkiego finału rozstrzygnęła Nemiga. Bułgarzy nie mieli żadnych kłopotów, by udowodnić wyższość nad sAw z Portugalii. Gracze z Półwyspu Iberyjskiego zdobyli zaledwie jedno "oczko" więcej od Illuminar w pierwszym półfinale. Wynik 16:8 nie pozostawiał złudzeń, kto był lepszą formacją.

W wielkim finale starły się zatem drużyny, które świetnie wypadły w poprzednich fazach turnieju. Mecz zapowiadał się szlagierowo.

Wielki finał dla Sprout

Pierwszą areną finału było Mirage. Rozgrywka obfitowała w wiele dynamicznie zmieniających się zdarzeń. Po dziewięciu rundach Team Nemiga już 7:2. Wtedy nastąpiło odrodzenie Sprout. Polsko-niemiecki zespół zmobilizował się na tyle, że do zamiany stron przegrywał zaledwie jednym punktem - 7:8.

Jak się okazało, odrodzenie Sprout było punktem zwrotnym Mirage’a. Po stronie antyterrorystów rozegrali bardzo dobrą połowę, lecz nie pozwoliło to na odniesienie zwycięstwa. Po trzydziestu rundach na tablicy wyników widniał remis - 15:15.

Do rozstrzygnięcia meczu potrzebne były aż dwie dogrywki. Lepsza okazała się jednak Nemiga, która wygrała 22:20. Drugim placem boju był Dust2. Na najsłynniejszej mapie w CS:GO nie było już tak wyrównanego boju. Sprout zniszczyło Nemigę w pierwszych piętnastu rundach aż 12:3. W drugiej części dopełnili "dzieła zniszczenia" i zwyciężając 16:11 i doprowadzając do remisu w całym meczu 1:1.

Decydującą mapą całego pojedynku i zarazem turnieju był Train. Rozpędzone Sprout ponownie nie pozostawiło wątpliwości, kto w finale powinien być triumfatorem. Najbardziej jednostronna rozgrywka całego turnieju zakończyła się wynikiem 16:5. Na konto Sprout trafiło 12,5 tysiąca dolarów.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Sprout
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy