Reklama

Skandal w CS:GO. Znani trenerzy zbanowani

​Tak dużej afery świat Counter-Strike'a: Global Offensive się nie spodziewał. W nocy pojawiła się informacja o tym, że trzech trenerów zostało zbanowanych, gdyż wykorzystywali oni błąd w grze, by osiągnąć przewagę na mapie. Wśród wymienionych osób znalazł się Nicolai "HUNDEN" Petersen, który ostatnio jest na ustach wszystkich obserwatorów sceny.

O co chodzi?

Sprawa błędu gry została kilka dni temu rozpropagowana przez polskiego niegdyś świetnego zawodnika, a obecnie czołowego trenera - Mariusza "Loorda" Cybulskiego. Szkoleniowiec Wisły All in! Games Kraków zwrócił się na Twitterze do Valve z prośbą o szybkie usunięcie problemu. Ponadto oznaczył on kilku znanych trenerów, by ci przesłali informację dalej, dzięki czemu kolejni mieli dowiedzieć się o problemie, ażeby nie wykorzystywać go w przyszłości.

Konkretnie chodzi o to, że trener mógł sprytnie włączyć sobie przegląd sporej części mapy. To pozwalało mu zdobyć informację o tym, gdzie znajdują się przeciwnicy. Nie trzeba chyba wspominać, jak wielki wpływ na grę mogło mieć tego typu zagranie. Valve szybko przychyliło się do prośby, po kilku godzinach eliminując problem. W kilku następnych turniejach kłopot był neutralizowany w inny sposób, gdyż administratorzy wiedzieli, jak sprawdzić, czy dany trener nie oszukuje.

Reklama

Sensacyjne kary

Wydawało się, że sprawa szybko rozejdzie się po kościach i nie dojdzie do większych konsekwencji. W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego pojawiły się jednak szokujące informacje. Mianowicie trzech znanych trenerów oraz ich zespoły otrzymały poważne kary związane z używaniem nielegalnego procederu.

Sprawa jest o tyle szokująca, iż na liście znalazł się Nicolai "HUNDEN" Petersen. Niedawno Duńczyk był jeszcze przez wszystkich chwalony, gdyż jako szkoleniowiec doprowadził Heroic do zwycięstwa w ESL One Cologne. O ile w tym turnieju "HUNDEN" faktycznie działał czysto, tak wcześniej dopuścił się on oszustwa. ESL powiadomiło, że Duńczyk użył buga na 10 mapach jednego spotkania podczas DreamHacka Masters Spring.

Oprócz Skandynawa "wyróżnieni" zostali jeszcze Aleksandr "MechanoGun" Bogatiryev z Hard Legion oraz Ricardo "dead" Sinigaglia z MIBR. Rosjanin wykorzystał błąd na sześciu mapach w trzech meczach rozgrywanych w ramach ESL One Road to Rio. Brazylijczyk użył buga w tych samych zmaganiach, lecz zdarzyło mu się to jedynie na jednej mapie.

W zależności od częstotliwości użycia błędu ESL nałożyło na trenerów stosowne zawieszenia. "dead" nie może grać oraz prowadzić drużyny przez sześć miesięcy. "HUNDEN" otrzymał roczną przerwę od rywalizacji, natomiast "MechanoGun" jest skazany na dwa lata rozbratu z CS:GO jako zawodnik i szkoleniowiec.

Cierpią również zespoły

Na błędach swoich sterników ucierpią także zawodnicy danych drużyn oraz całe organizacje, czyli Heroic, MIBR oraz Hard Legion. Otóż formacje zostały zdyskwalifikowane ze wspomnianych turniejów. Ponadto z rozgrywek formacjom cofnięto punkty do klasyfikacji Pro Tour, a także nagrody finansowe.

Co to oznacza w praktyce?

- MIBR stracił 7-8 pozycję w ESL One Road to Rio NA, 2 tysiące dolarów oraz 55 punktów do cyklu Pro Tour

- Heroic straciło 9-12 pozycję w DreamHacku Masters Spring 2020 Europe, 3 tysiące dolarów oraz 45 punktów do cyklu Pro Tour

- Hard Legion straciło trzecie miejsce w ESL One Road to Rio CIS, 6 tysięcy dolarów oraz 140 punktów do cyklu Pro Tour.

Polak na straży porządku

W całej sprawie pojawił się pozytywny polski akcent. Jedną z głównych osób zajmujących się oszustwami jest Michał Słowiński, który analizuje dema z meczów, by wyciągnąć wnioski, czy trenerzy oszukiwali. Obecnie cały czas pracuje on nad tematem, więc może okazać się, iż to nie koniec banów spowodowanych nielegalnym wykorzystywaniem błędu w grze.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: CS:GO
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy