Reklama

LCS, Wiosna 2021 – podsumowanie szóstego tygodnia

​Eksperymentalny wiosenny sezon LCS zakończył się w miniony weekend. Sześć najlepszych drużyn, które przez ostatnie półtora miesiąca rywalizowało w regulaminowym sezonie, w następny weekend rozpocznie walkę w Mid-Season Showdown.

Piątek, 12 marca:

  • Cloud9 - CLG 0:1
  • Evil Geniuses - TSM 1:0
  • 100 Thieves - Immortals 1:0
  • Team Liquid - Dignitas 1:0
  • Golden Guardians - FlyQuest 0:1

Sobota, 13 marca:

  • TSM - Immortals 1:0
  • Dignitas - Cloud9 0:1
  • FlyQuest - 100 Thieves 0:1
  • Evil Geniuses - Team Liquid 0:1
  • CLG - Golden Guardians 0:1

Niedziela, 14 marca:

Reklama
  • FlyQuest - Dignitas 0:1
  • Golden Guardians - TSM 0:1
  • 100 Thieves - Team Liquid 0:1
  • CLG - Evil Geniueses 0:1
  • Immortals - Cloud9 0:1

Organizacje LCS mają za sobą jeden z najbardziej interesujących sezonów w historii amerykańskiego League of Legends. Przed rozpoczęciem wiosennego splitu organizatorzy poinformowali bowiem, że format LCS w tym roku ulegnie sporym zmianom. Rok otworzył tym samym turniej Lock-In z udziałem wszystkich drużyn ligi, a zakończony w miniony weekend sezon regulaminowy trwał zaledwie sześć tygodni.

Już na pierwszy rzut oka widać, że sytuacja w tabeli LCS jest dużo bardziej wyrównana niż w LEC. W Europie G2 i Rogue od długich tygodni walczyli głównie między sobą. Mimo kilku potknięć w ostatni weekend od trzeciej drużyny dzieliły ich aż cztery zwycięstwa. Nie było więc żadnych wątpliwości, które drużyny najbardziej zasługiwały na pierwsze miejsce w regulaminowym sezonie.

W LCS sytuacja nie jest aż taka prosta. Cloud9 prowadziło co prawda w tabeli już od trzeciego tygodnia. Regularnie zdarzały im się jednak wpadki jak ta przeciwko CLG w miniony weekend, które budowały w widzach wrażenie, że wszystko jeszcze może się wydarzyć. Długo na podium wracał również Team Liquid, który po zwycięstwie w Lock-Inie zaliczył bardzo słaby start sezonu. W trzecim tygodniu mieli wynik 5-4 i przez następny miesiąc przegrali zaledwie dwa spotkania, wspinając się do wyniku 12-6 i trzeciego miejsca.

100 Thieves powoli obniżało swoje loty przez cały czas trwania regulaminowego sezonu, ale na szczęście dla fanów organizacji, ostatecznie osiedli w TOP4. Podobnie jak TSM, który przyczynił się do ich spadku w tabeli, wywalczyli sobie nie tylko awans do Mid-Season Showdownu, ale również rozpoczęcie rywalizacji w górnej części drabinki.

Największą niewiadomą w kontekście playoffów pozostaje więc Evil Geniuses. Dignitas z hukiem spadło z zajmowanego w zeszłym tygodniu drugiego miejsca i wiele wskazuje na to, że w BO5 mogą pokazać nam jeszcze mniej, mimo pozytywnego wyniku 11-7 pod koniec sezonu. Evil Geniuses, organizację jeszcze w zeszłym sezonie walczącą z najlepszymi drużynami w lidze, teraz bardzo ciężko umieścić w power rankingu LCS.

Miejmy jednak nadzieję, że kilka niewiadomych i parę spadków w ostatnim tygodniu świadczy o wyrównanym poziomie rywalizacji w LCS i czekają nas bardzo emocjonujące playoffy.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy