Reklama

Gracz RuneScape’a stracił majątek i wpadł w furię przy swojej rodzinie

​Nie jest wielkim odkryciem, że ceny przedmiotów w niektórych grach komputerowych potrafią osiągać ogromne stawki na aukcjach i innych rynkach związanych z gamingiem.

Gracz znany w sieci jako "VoldemartLive" mógł pochwalić się ekwipunkiem wartym 15 tysięcy dolarów w grze Old School RuneScape. Czas przeszły jest tu adekwatny, bowiem postać mężczyzny została zabita w grze, a jego majątek przepadł, co wprawiło go w nieustającą furię.

W świecie gier dominuje społeczność, która po prostu chce się dobrze zabawić przy swojej ulubionej produkcji lub najzwyczajniej w świecie - miło spędzić czas ze znajomymi. Są też takie jednostki, które spędzają setki lub tysiące godzin, by zdobywać coraz to kolejne poziomy i jednocześnie wzbogacić się w wirtualnej rozrywce.

Reklama

Do tej drugiej grupy zalicza się gracz znany jako "VoldemartLive". Tysiące godzin i wiele wyrzeczeń kosztowało go to, by jego postać i majątek zdobyty w grze Old School RuneScape był wart krocie. Jednak podczas ostatniej transmisji, zdarzyło się coś, co wprawiło streamera w istną furię.

Pomyłka warta 15 tysięcy dolarów

"VoldemartLive" zalogował się bowiem omyłkowo na nie ten serwer co trzeba. Innymi słowy, przez przypadek wszedł na serwer PvP (player versus player), na którym dozwolone jest zabijanie innych graczy. Pech chciał, że na taki stan rzeczy gotowy był inny gracz, który postanowił zaatakować streamera i pozbawić jego wirtualnej postaci życia i to dosłownie w kilkanaście sekund.

Okazało się, że postać ofiary miała przy sobie 30 miliardów wirtualnego złota. W przeliczeniu na realne pieniądze - warte jest to około 15 tysięcy dolarów, czyli niemal 60 tysięcy polskich złotych.

To co się działo później, określić można krótko - furia ze strony gracza. I to dodatkowo przy swojej żonie i dziecku. Jak widać na krótkim klipie, podczas tego wszystkiego - ucierpiał sprzęt komputerowy, w tym głównie słuchawki.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy