Reklama

Activision Blizzard wpłaci 18 milionów dolarów na walkę z dyskryminacją i nierównością wobec kobiet

​Rządowa agencja do walki z nierównością i niesprawiedliwością w miejscach pracy (EEOC) bacznie przyjrzała się sprawie, której głównym bohaterem był duży producent gier wideo - Activision Blizzard. Zarzuty o molestowanie i nierówne traktowanie kobiet okazały się prawdziwe. Zawarto ugodę i zobowiązanie zapłaty 18 milionów dolarów.

Amerykański organ federalny - Equal Employment Opportunity Comission zajmuje się wszelką nierównością w miejscach pracy na tle dyskryminacji płciowej, seksualnej, religijnej, narodowej czy koloru skóry. Można było się spodziewać, że instytucja ta przyjrzy się bliżej także przypadkowi Activision Blizzard.

Warto dodać, że wspomniany producent gier jest prawdziwym hegemonem w tej branży z dziełami na swoim koncie, które kojarzy niemal każdy miłośnik gier wideo: StarCraft, Diablo, Warcraft, Hearthstone, Overwatch, World of Warcraft. A to są tylko przykłady, które tak naprawdę można mnożyć.

Reklama

Blizzard ma za sobą niezwykle trudny czas

Popularny wydawca gier nie ma za sobą dobrego okresu. Ostatnie kilka miesięcy to tak naprawdę szereg afer z jego udziałem, przenikających niemal wszystkie media i to nie tylko tych związanych z branżą gamingu. Nie tak dawno, na łamach portalu informowaliśmy, że pracownicy Blizzarda dopuszczali się molestowania i napastowania kobiet w tym miejscu pracy. Płeć żeńska miała też być gorzej traktowana pod względem awansów i możliwości rozwojowych - sąd był w tej kwestii żelazny.

Tylko trochę później, w ramach solidarności - pracownicy wszczęli strajk przed siedzibą firmy w Irvine w stanie Kalifornia. W mediach społecznościowych, cała akcja nabrała rozpędu pod hashtagiem #ActiBlizzWalkout. Miało to przynieść jeszcze większy rozgłos.

Zaledwie kilkanaście dni później, w Blizzard Activision doszło do sporych przetasowań w składzie personalnym firmy. Ówczesny prezes - J. Allen Brack podał się do dymisji. Jego nazwisko wielokrotnie przewijało się w opisywanych aferach. Mężczyzna miał być nie tylko świadkiem mobbingu i dyskryminacji, ale również swoją osobą pzyczyniał się i tworzył nieprzyjazne warunki, traktując kobiety w sposób nieetyczny.

Activision Blizzard zawarło umowę. 18 milionów dolarów w ramach rekompensaty

Finalnie, po interwencji wspomnianej instytucji EEOC, Blizzard zdecydowało się podpisać ugodę i wpłacić 18 milionów dolarów w ramach zadośćuczynienia. Chodzi oczywiście o sprawy związane z mobbingiem i nierównym traktowaniem kobiet, które w tym przedsiębiorstwie były na porządku dziennym.

Kwota ma być rozdysponowana także pomiędzy kilka organizacji charytatywnych, wspierających kobiety w branży gier wideo, które przyczyniają się także do promowania świadomości wokół sprawiedliwego oceniania, integracji i różnorodności.

"W naszej firmie nigdzie nie ma miejsca na dyskryminację, molestowanie czy nierówne traktowanie jakiegokolwiek rodzaju. Jestem wdzięczny pracownikom, którzy odważnie podzielili się swoimi doświadczeniami i przykro mi, że ktokolwiek doświadczył niewłaściwego zachowania" - stwierdził w oficjalnym oświadczeniu Bobby Kotick, prezes Activision Blizzard.

Kotick uwypuklił także cele i misje na przyszłość, które przyświecać mają producentowi gier, nad którym sprawuje on dowództwo. "Niezmiennie dążę do tego, by Activision Blizzard stało się jednym z najbardziej integracyjnych, szanowanych i pełnych szacunku miejsc pracy na świecie".

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy