Reklama

Utalentowany polski zawodnik Counter-Strike'a podjął ważną decyzję i szuka pracy

Michał "snatchie" Rudzki przez lata był jednym z czołowych polskich snajperów na scenie CS:GO. Były zawodnik m.in. Virtus.pro podjął bardzo ważną decyzję w swoim życiu. Polak postanowił zakończyć karierę profesjonalnego zawodnika. Czym się teraz zamierza zająć?

Snatchie zdobył uznanie na scenie CS:GO

Rudzki rozpoczął karierę profesjonalnego zawodnika w CS:GO w 2012 roku. Jego pierwszą drużyną było iNET koxXx, w której grał m.in. z Patrykiem "easy" Dzięciołem. Jednak przez kilka pierwszych lat swojej kariery nie osiągał wielkich sukcesów w esporcie. Przełom nastąpił dopiero pod koniec 2015 roku, gdy trafił do ALSEN Team, a następnie występował w barwach Wasps e-Sport oraz Team Refuse.

W lipcu snatchie dołączył do iNETKOXTV, gdzie grał razem z laureatami projektu GO, GO CS:GO, mającego wyłonić utalentowanych polskich graczy. Po niespełna roku grania dla tej organizacji, zaczął bardzo mocno wyróżniać się na polskiej scenie na pozycji snajpera. Dostrzeżony został przez czołowe organizacje w Polsce.

Reklama

W kolejnych latach występował w barwach m.in. AGO Gaming, a w szczycie formy trafił nawet do Virtus.pro, które próbowało ratować się z pogłębiającego kryzysu słynnej polskiej piątki. Przez następne miesiące snatchie utrzymywał się w ścisłej czołówce polskich graczy, grając dla niemieckiego Sprout, x-kom AGO, Anonymo Esports czy Wisły Kraków. Kariera Polaka wydawała się być bardzo stabilna.

W poprzednim roku reprezentował barwy Entropiq. W maju podano do publicznej informacji, że Rudzki dołącza do międzynarodowej ekipy Soda Gaming. To jednak jest już nieaktualne. Polski gracz postanowił zakończyć karierę.

Polska gwiazda niespodziewanie kończy karierę

Były już zawodnik opublikował wpis w serwisie LinkedIn.com, gdzie informuje o tym, że zaczyna nową drogę zawodowego życia. Zakończył on oficjalnie profesjonalne granie w Counter-Strike’a i poszukuje nowych wyzwań. Rudzki oferuje perfekcyjne opanowanie strategii - zarówno w gamingu, jak i biznesie, elastyczność i szybkie reagowanie, gdy sytuacja jest bardzo dynamiczna i potrzebna jest interwencja czy zarządzanie czasem.

Wynika z tego, że Rudzki nadal mógłby pracować w branży gamingowej, lecz nie ogranicza się wyłącznie do niej. Zaznacza jednak, że chciałby teraz zająć się pracą "poza wirtualnym światem". Ogłoszenie snatchiego spotkało się z dużą reakcją polskiego środowiska esportowego, które trzyma kciuki za dalsze zawodowe losy Polaka.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Counter-Strike | Valve
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy