Reklama

Ruszają zamknięte eliminacje do Minora. Jakie szanse Virtus.pro?

​Już dziś ruszają pierwsze spotkania zamkniętych kwalifikacji do Minora StarLadder Berlin 2019. Wśród szesnastu drużyn znajduje się jedna polska ekipa - Virtus.pro. Połowa stawki uzyska awans. Polacy będą mieli jednak bardzo trudne zadanie do wykonania.

Virtus.pro w niedzielę zakończyło ESL Mistrzostwa Polski, gdzie dotarli do wielkiego finału. W ostatnim spotkaniu na ESL Arena ulegli jednak Aristocracy 0:2 i musieli się zadowolić tytułem wicemistrza kraju. Z pewnością nie było to miejsce, na jakie oczekiwali podopieczni "Kubena". Tym bardziej, że przegrali z ekipą Wiktora "TaZ" Wojtasa, z którym Janusz "snax" Pogorzelski jest w otwartym konflikcie. Teraz Virtusów czeka jednak trudniejsza i ważniejsza przeprawa. Jako jedyna drużyna z naszego kraju jest na drodze do turnieju rangi Major w Berlinie.

Reklama

Najpierw trzeba awansować na Minor, co jednak również będzie bardzo trudne. Pierwszym rywalem polskiej drużyny będzie mousesports. Wielonarodowa drużyna, której kapitanem oraz prowadzącym grę jest Finn "karrigan" Andersen jest jednym z głównych faworytów do awansu. Skład "Mysz" wygląda bardzo imponująco, gdyż składa się z zawodników, którzy w przeszłości zdążyli zabłysnąć na światowej scenie CS:GO. Po krótkim "chudym" okresie, niemiecka organizacja będzie chciała znów powrócić na światowe salony.

Polacy nie mają zbyt wielu argumentów po swojej stronie. Forma Virtus.pro jest bardzo daleka od idealnej. Potrzebowali aż czterech rund otwartych kwalifikacji, by znaleźć się w zamkniętym etapie, co pokazuje niestety słabość polskich graczy. Niedzielny mecz z Aristocracy również nie napawa optymizmem. Wydaje się, że drużyna "TaZa" jest znacznie słabsza od "Mysz", a mimo to, nie mieli zbyt wielu argumentów w finale ESL Mistrzostw Polski.

Podsumowując. Virtus.pro jest zdecydowanym underdogiem tego spotkania oraz całych eliminacji. Już wiemy, że rywalem w kolejnym etapie będzie OpTic Gaming lub GamerLegion (w zależności kto przegra/wygra swoje spotkania). Wówczas Polacy także nie będą uchodzić za faworyta potyczki. Esport jest jednak piękny, bo czasami nieprzewidywalny i zaskakujący. Nikt nie wyklucza szans Virtus.pro w spotkaniu z mousesports, lecz pokonanie tej drużyny będzie niemałą niespodzianką w świecie CS:GO.

Początek spotkania jest zaplanowany na godzinę 18:00. Mecz odbędzie się w formule online i w systemie BO3, czyli do dwóch wygranych map.

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy