Reklama

Hearthstone World Championship - porozmawialiśmy z Anthony "Ant" Trevino

Podczas HCT w Amsterdamie mieliśmy okazję porozmawiać z zawodnikiem, który ostatnio zyskuje sobie coraz większą popularność dzięki swojemu podejściu do gry oraz pozytywnemu nastawieniu. Anta złapaliśmy niedługo po jego nieszczęśliwej porażce z Purple.

Tomasz Alicki, esporter.pl: Co się stało? Czy masz już jakieś przemyślenia odnośnie swojej gry podczas HCT?

Anthony "Ant" Trevino: Ten Keeper of the Growth ze strony Purple'a był dosyć niefortunny dla mnie. Uważam, że grałem źle. Był taki moment, kiedy mogłem podjąć inną decyzję i znaleźć się w lepszym położeniu. Gdybym po prostu zrobił coś inaczej. Ciężko jednak widzieć takie momenty podczas samej gry.

Porozmawiajmy chwilę o przeszłości. 2017 rok był dla ciebie dobrym okresem, prawda? Jak do tego wszystkiego doszło, jak przygotowywałeś się do wiosennego turnieju?

Reklama

Wszystko zaczęło się właśnie od playoffów Spring Championship. Sam rok nie zaczął się jednak dla mnie zbyt dobrze, bo do playoffów Winter Championship zabrakło mi zaledwie jednego punktu. Zmotywowało mnie to jeszcze bardziej, żeby wrócić i zakwalifikować się do turnieju na wiosnę. Zakwalifikowałem się, przeszedłem całą tę drogę i skończyłem tutaj.

Większość mojego treningu to rozmowy z innymi graczami. HotMEOWTH to jeden z moich częstszych rozmówców. Uważam, że to jest jedna z osób, o której za mało się mówi. Za każdym razem kiedy chociażby Dr J grał dobrze, zawdzięczał to treningom z HotMEOWTH. Dr J i Muzzy wygrali Dreamhacki oraz Championship. Z kolei HotMEOWTH ma na koncie kilka Top16 czy Top8 w zeszłym roku. Powinniśmy spodziewać się po nim znacznie więcej dobrych występów w przyszłości.

Jak przygotowywałeś się do Mistrzostw Świata oprócz samych rozmów z graczami? Widziałem cytaty z poprzednich wywiadów z Tobą, że potrafiłeś przed ważnymi turniejami nie grać w ogóle w Hearthstone'a. Jak to wyglądało tym razem?

Tym razem byłem na Sydney Invitational, później SeatStory Cup i Esports Superstars. Nie miałem więc zbyt dużo czasu na przygotowania w domu. Większość czasu spędzałem na rozmowach z Dr J, HotMEOWTH czy treningowymi partnerami. Byłem pewny od samego początku, że chciałbym grać aggro deckami. Czułem się z nimi komfortowo. Uniknąłem błędów na scenie, które zrobiłbym, grając Control Warlockiem czy Raza Priestem.

Bardzo mocno skupialiśmy się na deckliście, wyborze samych aggro decków. Szybko wybraliśmy Aggro Druida i Tempo Rogue'a. HotMEOWTH wybrał paladyna, zapewnił mnie, że testował ten deck i jest bardzo silny. Zaufałem mu, mimo że podczas treningów losowałem taunty pewnie z 40 razy z rzędu. Uważam, że to bardzo silny deck, chociaż patrząc na efekty swojej gry, wybrałbym Zoo zamiast niego. Wciąż jestem jednak zadowolony.

Jesteś uważany za jedną z najbardziej pozytywnych osób na scenie, więc zadam Ci jedno z tych najbardziej negatywnych pytań. Jakie jest twoje zdanie na temat RNG w grze? Uważasz to za zło koniecznie, które zapewnia rozrywkę widzom, czy powinno zmniejszać się wraz z esportowym rozwojem gry?

W pewnym sensie RNG jest złem koniecznym, mecze są dzięki temu bardziej emocjonujące. RNG jest bardzo ważnym czynnikiem w grze, ale wciąż widzimy przecież tych samych graczy wracających na najważniejsze turnieje i regularnie osiągających dobre wyniki. Ale patrząc chociażby na moją serię, Keeper of the Growth ze Swashburglara to jedyny sposób Purple'a na wygraną. Takie sytuacje są częścią Hearthstone'a i trzeba to zaakceptować, próbować stawiać się w pozycji, w której nawet RNG nie może cię zniszczyć. Gracze robią się w tym coraz lepsi.

A co z aktualnym stanem Hearthstone'a? Podoba ci się ten etap, w którym teraz jesteśmy? Jest lepiej, gorzej?

Teraz gracze coraz szybciej ustalają nową metę. Grami tymi samymi deckami przez dosyć długi czas. Kobolds and Catacombs nie dodało zbyt wiele nowego, tylko wsparło popularne decki, które istniały do tej pory. Dostaliśmy jednak ostatnio informację, że niedługo pojawią się jakieś zmiany. Bardzo czekam na ten moment. Wiem, że Raza Priest jest najlepszym deckiem w grze, ale naprawdę nie lubię przeciwko niemu grać. Z drugiej strony, może Priest nie powinien być zmieniony? To po prostu deck, z którym ciężko się gra, ma mnóstwo obszarowych ataków. Na pewno nie będę smutny, kiedy opuści naszą metę.

Ulubiona meta? Który moment w esportowym Hearhstone wspominasz najlepiej? Widziałem, że jakiś rok temu wbijałeś Rank 1 Totem Shamanem?

To nawet nie był Totem, tylko aggro. Byłem dumny z tego Rank 1 i tego, który nastąpił zaraz po nim. Moim ulubionym deckiem jest Zoolock, więc najlepszą metą będzie ta po Curse of Naxxramas. Bardzo lubię grać też Control Shamanem. Szczególnie ten moment przed Joruney to Un'Goro. Mogłeś zagrać White Eyes, Ancestral Spirit i później mieć ich więcej, kiedy umierały i przychodził N'Zoth. Świetna zabawa.

Jak bardzo zamknięta jest aktualnie scena Hearthstone'a? Trudno jest się pokazać, jak to zrobić? Trzeba po prostu grać ladder i wybić się na dobrych wynikach?

Myślę, że Challenger Cup i Tavern Tournament są najlepszym sposobem, żeby spróbować zakwalifikować się na playoffy. Szczególnie dla osób, które pracują i nie mają zbyt dużo czasu. Warto zajrzeć na stronę Blizzarda i sprawdzić, jak to działa. Czasami ciężko to znaleźć, ale na pewno jest to dobra opcja dla tych bez możliwości ciągłego grania laddera. Wiele osób nie ma na to czasu.

Widziałem post Neirea sprzed kilku dni, gdzie pisał, że wolałby podczas Mistrzostw Świata zobaczyć zwykły single elimination bracket. Jakie jest twoje zdanie na ten temat?

A dlaczego w ogóle to powiedział?

Pisał coś o tym, że graczy męczy tyle godzin na arenie, a większość przegrywających pierwszy mecz i tak przegrywa ten kolejny.

Wiem, że na innych turniejach mecze eliminacyjne rozgrywano następnego dnia. Może rozwiązać to własnie w ten sposób? Sporo zależy też od produkcji, niektórzy spędzają na arenie brutalną liczbę godzin. Generalnie uważam jednak, że teraz jest wszystko w porządku. Nie powinni wprowadzać single elimination i nie wiem, jak mieliby to zrobić.

A co z faktem, że nie zmieniasz decku, którym przegrywasz?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Może fajnie by było zobaczyć coś poza conquestem, ponieważ jest z nami od tak dawna, ale ciężko wpaść też na coś równie dobrego.

Jakie są twoje plany na przyszłość? Na co liczysz?

Na pewno będę więcej streamował. Jednym z najważniejszych celów jest też wygranie Majora, coś czego nie zrobiłem w 2017, a zawsze chciałem.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: hct
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy