Reklama

Zlatan kontynuuje wojnę z EA Sports

​Szwedzki napastnik Zlatan Ibrahimović kontynuuje spór z kanadyjską firmą produkującą serię gier wideo FIFA. Kilka tygodni temu znakomity piłkarz zarzucał studiu, że zarabiają jego kosztem. Po szybkiej i klarownej odpowiedzi ze strony "Elektroników" wydawało się, że wszystko zostało wyjaśnione. Jednak nie do końca. Gwiazda AC Milan nie zostawia tej sprawy.

Krnąbrny Szwed bryluje na Twitterze

Rosły napastnik słynie nie tylko ze strzelonych goli w bardzo ekwilibrystyczny sposób, ale także ze swojego ciętego języka i krnąbrnego charakteru. Udowadniał to nie raz w publicznych wypowiedziach.

Kilka tygodni temu informowaliśmy na łamach naszego serwisu, że tym razem postanowił wszcząć spór z twórcą słynnej serii gry piłkarskiej - FIFA, czyli ze studiem EA Sports mającym siedzibę w Kanadzie. Uważa on, że producent niesłusznie zarabia kosztem Szweda, używając jego wizerunku w grze.

Reklama

Kanadyjczycy bronią się w jasny sposób - wszystkie prawa mają na podstawie ekskluzywnej licencji wykupionej na wyłączność od włoskiego klubu AC Milan. Podobnie jest w przypadku innych klubów, w tym lokalnego rywala "Rossonerich" - słynnego Interu Mediolan.

Zatem wszystko wskazywało na to, że wizerunek legendarnego Szweda jest w pełni uporządkowany prawnie. Ten jednak nie daje za wygraną. Zagroził, że będzie wszczynał dochodzenie w tej sprawie. Teraz po raz kolejny słynny "Ibra" zabrał głos - ponownie za pośrednictwem Twittera.

Nowe ustalenia "Ibry"

Jak dowiedział się 39-letni piłkarz, EA Sports rzekomo nie kupiło praw do wizerunku gracza wraz z kupnem ekskluzywnej licencji na eksponowanie AC Milanu w swojej produkcji. Taki przywilej rzekomo nie jest także skutkiem współpracy "Elektroników" ze stowarzyszeniem piłkarzy FIFPro. Także sam zawodnik nie udzielił nigdy takich praw Kanadyjczykom.

Słowa zawodnika są o tyle zaskakujące, że on w swoim tweecie powołuje się na źródła klubowe, które miały "Ibrę" poinformować o braku takiej umowy. Nie wiemy jednak czy to jest zwykły blef, czy faktycznie piłkarz przeprowadził swoiste śledztwo, w wyniku którego.

Wpis napastnika po raz kolejny zrobił duże zamieszanie w sieci. Otrzymał on ponad 2 tysiące polubień i kilkaset pozostałych twitterowych reakcji. Można się więc spodziewać, że w najbliższych godzinach EA Sports ponownie zabierze głos w tej sprawie.

Wielce prawdopodobne jest także, że słynny AC Milan włączy się do publicznej dyskusji. Czy spór zakończy się po myśli Ibrahimovicia? O tym na razie trudno wyrokować.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy