Reklama

Virtus.pro zdetronizowane

​Na polskiej scenie CS:GO nie mieli sobie równych. Teraz jednak ulegli innej polskiej drużynie, a mianowicie AGO Gaming.

Ostatnie pół roku było ciężkim okresem dla drużyny Virtus.pro. Polacy rzadko kiedy dawali radę wyjść z grupy podczas większych turniejów. Wyjątkiem był PGL Major Kraków 2017, na którym mogliśmy zobaczyć świetny występ ze strony Virtusów. Przed własną publicznością pokazali kawał dobrego skilla oraz ogromnego ducha walki. Jednak to była jednorazowa sytuacja, o czym świadczy ich forma podczas ESL One New York oraz ELEAGUE CS:GO Premier 2017.

Słaba dyspozycja doprowadziła do tego, że Virtus.pro wypadło z pierwszej dziesiątki rankingu HLTV. Kiepskie występy polskich zawodników zaczęły coraz bardziej frustrować zarówno wiernych fanów, jak i samych członków drużyny. Gracze zaczęli wylewać coraz większe żale za pomocą portali społecznościowych, co tylko pokazuje atmosferę, jaka panuje w drużynie.

Reklama

Sytuacja ta doprowadziła do zmiany in-game leadera w zespole virtusów. Dotychczas tę funkcję pełnił Janusz "Snax" Pogorzelski. Ostatnio pałeczkę przejął Wiktor "TaZ" Wojtas, jednak nie widać żadnych postępów w grze polskich zawodników.

Do tej pory zawodnicy Virtus.pro byli uważani za najlepszą drużynę Counter-Strike'a w Polsce. Ich pozycja była niepodważalna, bo jako jedyni w kraju mają na swoim koncie wielkie sukcesy na arenie międzynarodowej. Teraz sytuacja się zmieniła. Polska scena CS:GO rozwija się w coraz bardziej dynamicznym tempie i widać tego efekty. Aktualnie wyrosły nam dwie bardzo dobrze prezentujące się i dobrze zgrane drużyny, które posiadają ogromny potencjał. Są to AGO Gaming oraz PRIDE. Ci pierwsi zmierzyli się z Virtus.pro w ramach ESEA Premier Season 26 i udało im się pokonać polskiego giganta.

Oto składy w jakich AGO Gaming zmierzyło się z Virtus.pro.

  • AGO Gaming: Damian "Furlan" Kislowski, Michał "Snatchie" Rudzki, Dominik "Gruby" Swiderski, Mateusz "TOAO" Zawistowski, Tomasz "phr" Wójcik.
  • Virtus.pro: Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski, Filip "NEO" Kubski, Janusz "Snax" Pogorzelski, Wiktor "TaZ" Wojtas, Paweł "Byali" Bieliński.

Mecz odbył się w systemie Best of One. Oto jak przebiegał wybór mapy:

  1. Virtus.pro usunęło Overpass
  2. AGO usunęło Nuke
  3. Virtus.pro usunęło Train
  4. AGO usunęło Cobblestone
  5. Virtus.pro usunęło Cache
  6. AGO usunęło Mirage
  7. zostało Inferno

Samo starcie zakończyło się wynikiem 16:12 dla AGO Gaming, mimo że się na to nie zapowiadało. Od początku faworytami byli zawodnicy Virtus.pro, którzy mecz rozpoczęli po stronie antyterrorystów i już na samym początku wysunęli się na 4-punktowe prowadzenie. Jednak "Furlan" i spółka nie poddali się tak łatwo i najpierw doprowadzili do remisu, a potem nawet wysunęli się na prowadzenie. Mimo to pierwsza połowa meczu wpadła na korzyść Virtus.pro, którzy osiągnęli korzystny wynik 8:7. Zespół pod przewodnictwem "TaZa" wygrał obie rundy pistoletowe, jednak nie zagwarantowało im to zwycięstwa w całym meczu. Druga połowa starcia odbyła się dla nich gorzej niż przypuszczano i mimo walki ulegli drużynie AGO Gaming 16:12. Zawodnikiem meczu został członek drużyny, która poniosła porażkę - Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski, któremu w całym starciu udało się ustrzelić 29 fragów.

AGO Gaming zdobyło już 4 zwycięstwa w 4 meczach ESEA Premier Season 26. Podobnym osiągnięciem może się pochwalić inna polska drużyna - PRIDE. Dorobek Virtus.pro pozostawia wiele do życzenia, w 4 meczach udało im się zdobyć jedynie 2 punkty.


INTERIA.PL
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy