Reklama

Twitch przeprasza za muzyczne fiasko

​Już od kilku tygodni w popularnym serwisie Twitch trwa prawdziwa rewolucja związana z prawami autorskimi do muzyki. Amerykańskie wytwórnie w końcu zabrały się za egzekwowanie swoich praw i wysyłanie wniosków DMCA, na co Twitch okazał się być fatalnie przygotowany. Cierpią streamerzy.

Setki streamerów otrzymało wiadomości z informacją, że ich archiwalne treści zostały bezpowrotnie usunięte. Podobnie było w czerwcu, lecz wtedy tylko informowano, by przejrzeć treści i usunąć te, które naruszają prawo autorskie. Teraz Twitch nie bierz już jeńców i samodzielnie wszystko usunął.

Brzmi "dobrze", gdyby nie fakt, że wnioski DMCA nadal przychodzą do streamerów i często dotyczą klipów wideo, które... zostały już usunięte z kanału, lecz - najwidoczniej - zostały zachowane gdzieś na serwerach Twitcha. Użytkownicy nie mogę więc nic z nimi zrobić, a nadal są karani za treści.

Reklama

Do tego dochodzi fakt, że trzy takie DMCA oznaczają automatyczne zablokowanie kanału, co często dotyczy bardzo doświadczonych streamerów, z latami doświadczenia na platformie. Są też ogólne problemy z korzystaniem muzyki - streamujący artyści nie mogą odtwarzać własnych utworów.

Wszystko to sprawia, że na Twitch wylewa się teraz ogromna fala krytyki. Dość powiedzieć, że jeszcze kiedyś serwis dysponował automatycznym wyciszaniem problematycznych fragmentów wideo, działającym sprawniej niż YouTube. Co nagle stało się z tym rozwiązaniem? - pytają użytkownicy.

Włodarze platformy tłumaczą się, że jeśli kiedyś dostawali łącznie 50 wniosków DMCA przez rok, to teraz wytwórnie prowadzą prawdziwą ofensywę i wysyłają tysiące - każdego miesiąca. Serwis przyznaje się więc otwarcie, że nie przygotował się na taką ewentualność. Dość dziwne zachowanie.

"Macie prawo być rozgniewanym, że jedyną zapewnioną przez nas opcją jest masowe usuwanie klipów, ogłoszone na trzy dni przed końcową datą. Mogliśmy już dawno zapewnić bardziej zaawansowane i przyjazne narzędzia. To nasza wina" - przeprasza Twitch w komunikacie.

Dalej platforma zapewnia, że takie narzędzia powstaną w przyszłości. Nie ma jednak planów na jakiś większy zakup licencji na muzykę, ponieważ to byłoby po prostu mało opłacalne. Warto dodać, że Twitch należy do Amazona, największej korporacji w historii ludzkości. Ale liczby muszą się zgadzać.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Twitch
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy