Team Baiters: Czy kobiety w końcu podbiją scenę?

Team Baiters - zdjęcie zamieszczone na oficjalnym profilu FB drużyny /materiały źródłowe

​Team Baiters to jedna z bardziej perspektywicznych żeńskich drużyn na polskiej scenie CS:GO. Kilka tygodni temu ogłoszono, że od lipca rolę menadżera w organizacji pełni Ewelina "shakhy" Przywara. Czy to przyczyni się na rozwój drużyny?

Rozwój kobiecego esportu

Sporty elektroniczne w wydaniu żeńskim niestety, jeszcze nie są na takim poziomie medialnym oraz sportowym, jak męskie rozgrywki. Mniejsze zainteresowanie powoduje mniejsze dochody, a co za tym idzie, mniejsze pule nagród podczas turniejów. Polska scena CS:GO ma się jednak dosyć dobrze. Niedawno wystartowały ESL Sprite Mistrzostwa Polski kobiet. W lidze występuje osiem drużyn, z czego cztery dostaną się do fazy play-off i będą walczyły o historyczny, pierwszy tytuł. Aktualnym liderem jest 40in90 z 34 punktami na koncie.

Reklama

Po co drużynie menadżer?

Wraz z profesjonalizacją esportu, także tego kobiecego, powiększa się liczba osób funkcyjnych w esporcie. Takim jest niewątpliwie menadżer drużyny. Czym się zajmuje? W zasadzie wszystkim, oprócz grania. Zadaniem menadżera jest to, by zawodnik mógł skupić się na graniu, a nie sprawach organizacyjnych, typu zakwaterowanie, logistyka czy negocjacje ze sponsorem drużyny (to czasami robi również organizacja).

Team Baiters - świeżość na kobiecej scenie?

Team Baiters ma od stosunkowo krótkiego okresu menadżera. Została nim znana w środowisku esportowym Ewelina "shakhy" Przywara. Wprawdzie "Baiterki" nie radzą sobie najlepiej w wyżej wspomnianych ESL Mistrzostwach Polski, gdyż zajmują dopiero siódme miejsce i nie mają szans na awans do play-off, lecz warto zaznaczyć, że przed kilkoma dniami doszło do ważnej roszady w zespole - Paulina "Natrise" Koczara została odsunięcia od drużyny, a w jej miejsce tymczasowo gra Karolina "oksy" Ratajczak. Wiadomo, że w żadnej drużynie brak stabilizacji składu nie jest korzystny i niesie za sobą negatywne konsekwencje. Może być jednak początkiem nowego otwarcia, gdy nie było porozumienia na jakiejś płaszczyźnie między zawodniczkami.

Team Baiters to bardzo ciekawy projekt. Porządnie prowadzone social media, znany w środowisku esportowym menadżer Ewelina "shakhy" Przywara oraz trener w postaci Kamila "NEWAIM-a" Suchłabowicza. Te wszystkie czynniki pokazują, jak bardzo profesjonalizuje się żeński esport w naszym kraju. Tego dowodem również jest inwestycja Izako Boars w żeński skład, lecz takich ruchów na polskiej scenie, by duża organizacja wzięła zawodniczki pod swoje skrzydła oprócz "Dzików", praktycznie brak. Dlatego należy podkreślać takie zjawiska jak Team Baiters, które jest budowane w bardzo rozsądny sposób, bez buńczucznych zapowiedzi i zbędnej "pompy".

Jaka będzie przyszłość "Baiterek"?

Jak na razie zawodniczki z Teamu Baiters mają ciężkie chwile i prezentują nieco słabszą dyspozycję, lecz nie wolno ich przekreślać w kontekście kolejnych miesięcy. Roszady zastosowane w zespole powinny dać teraz stabilizację i przynieść korzyści. Należy trzymać kciuki zarówno za Team Baiters, jak i pozostałe kobiece drużyny, by rozwijały się jak najmocniej, gdyż tylko rozwój pojedynczych drużyn może pchnąć naszą scenę w kierunku światowej czołówki, od której jesteśmy nadal bardzo daleko drużynowo.

Jaka będzie przyszłość? Tego nie można jednoznacznie stwierdzić. Patrząc jednak na to, w jaki sposób budowana jest ta drużyna, można mieć wyłącznie bardzo pozytywne myśli odnośnie kolejnych miesięcy w Teamie Baiters. 

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL