Streamer zawieszony po postrzeleniu monitora z pistoletu

Fragment filmu zamieszczonego w serwisie YouTube.com/ na kanale: Carl Riemer /materiały źródłowe

​Profesjonalny streamer Call of Duty - Carl Riemer - został zbanowany na platformie Twitch.tv, po tym jak podczas transmisji na żywo wyciągnął broń i strzelił do jednego ze swoich monitorów. Jak później tłumaczył, był pewien, że broń jest rozładowana. Na całe szczęście w incydencie nikt nie ucierpiał.

W opublikowanych po całym wydarzeniu materiałach wideo gracz wyjaśnia, że był pod wpływem, co ma go chyba w jakimś stopniu usprawiedliwiać. "Suko, powiedz, że nie mam forsy!" - zażartował Riemer, po czym sięgnął po leżący obok pistolet i - faktycznie - dwukrotnie pociągnął zamek.

To powinno sprawić, że broń będzie pusta, zwłaszcza, że mężczyzna widział wypadający na biurko pocisk. Byłby bezpieczny, gdyby w broni nie było magazynka, lecz tak nie było, więc mężczyzna po prostu załadował kolejny nabój. W czujności przeszkodził zapewne skonsumowany alkohol.

Reklama

Puszkę po piwie widać wyraźnie w zapisie wideo. Riemer nacisnął spust, a ofiarą padł pojemnik z proszkiem energetycznym G Fuel, metalowy kubek oraz jeden z monitorów. "Dopiero co wyjąłem magazynek!" - skomentował zaszokowany mężczyzna, który magazynka wyraźnie nie wyjął.

Dzisiaj serwis Twitch zawiesił konto gracza. Nie jest obecnie jasne, czy banicja jest permanentna, czy tylko tymczasowa. Wszelki kontakt ze streamerem natychmiast zerwała także organizacja SoaR Gaming, którą ostatnio reprezentował. "Nie pochwalamy jego poczynań" - napisano w komunikacie.

"Popełniłem największy błąd w moim życiu, ponieważ mógł on zrujnować moje życie" - mówi po wytrzeźwieniu sam zainteresowany, w osobnych materiałach wideo. "Mogłem kogoś skrzywdzić, mogłem skrzywdzić samego siebie, albo jedno z moich zwierząt. A tego wybaczyć nie można..."

"Mam ten pistolet od dwóch lat i wystarczą tylko dwie sekundy głupoty, żeby wszystko zrujnować. Zrujnować kogoś innego, zrujnować siebie. Nie popełnijcie tego samego błędu" - dodaje. "Mogę tylko powiedzieć, że zasługuję na całą tę krytykę, na to wszystko" - mówi osobno w serwisie YouTube.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy