Reklama

Streamer pobił rekord długości transmisji - 572 godziny

W połowie listopada informowaliśmy, że Andrew "GiantWaffle" Bodine chce streamować przez ponad 569 godzin, by pobić rekord świata w kategorii takiego długodystansowego dzielenia się rozgrywką. Teraz podejście dobiegło końca i mężczyzna osiągnął sukces, oznaczający 572 godziny transmisji.

Poprzedni rekord należał do niejakiego JayBigsa, który zakończył na 569 godzinach i ten właśnie wynik Bodine zamierzał pobić - udało się. Dalsze miejsca to ItsArmand z 566 godzinami, Edison Park z 541 godzinami oraz Zizaran z 506,5 godziny. Teraz czas czekać na innych śmiałków w tej dziedzinie.

Mężczyzna nie streamował oczywiście non-stop, ponieważ nie zaśnięcie przez 572 godziny byłoby raczej niemożliwe. Dlatego postawił właśnie na kilkugodzinne przerwy każdego dnia. Jak sam przyznaje, skrupulatnie przygotował się do wyzwania, prowadząc nawet odpowiedni trening.

Reklama

Zakończyło się na trzydziestu kolejnych dniach stremowania. Każdy z nich Bodine zakończył 19-godzinną transmisją, resztę przeznaczając na sen. Wyczyn przełożył się też na wymierne korzyści ekonomiczne, ponieważ na subskrybowanie zdecydowało się ponad 10 tysięcy osób.

W tym czasie mężczyzna zdążył ukończyć Red Dead Redemption 2, Death Stranding i Luigi’s Mansion 3, grał też sporo w produkcje, których ukończyć się nie da, jak Escape From Tarkov, Rocket League, Factorio oraz Rainbow Six Siege. Ale czy w ogóle było warto? Co ze stresem, ze zmęczeniem?


ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: twitch.tv
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy