Reklama

Skazana zawodniczka CS:GO odpoczywa na wakacjach

​Przed rokiem w esportowym środowisku głośno było o sprawie zawodniczki CS:GO o pseudonimie "shAy". Została ona skazana na 116 lat więzienia za oszustwa w sklepie. Historia jednak przybrała nieoczekiwany obrót.

Sprawa "Shay" była tyleż bezprecedensowa, co tajemnicza. Brazylijska zawodniczka CS:GO Shayene "shAy" Victorio w ubiegłym roku miała zostać skazana na aż 116 lat pozbawienia wolności. Przyczyną takiej kary miało być łamanie prawa w prowadzeniu sklepu internetowego. Według sądu firma Brazylijki i jej partnera w latach 2013-2017 nie wysyłała zamówień, za które pobierała pieniądze.

Sprawę komplikował fakt, że w Brazylii jest bardzo specyficzny kodeks karny. W "Kraju Kawy" wyroki ulegają zsumowaniu, a prawo nie przewiduje krótszej odsiadki niż 30 lat. Dlatego też Victorio otrzymała tak ogromny wyrok, za z pozoru nie najcięższe wykroczenie, jakie można sobie wyobrazić. Wyrok jednak nie był prawomocny i zawodniczka składała apelację.

Reklama

O sprawie było głośno z uwagi na to, że "shAy" była dość rozpoznawalną zawodniczką CS:GO. Jej profil śledziło około 100 tysięcy użytkowników instagrama. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że 27-letnia kobieta uniknie kary - przynajmniej w najbliższym czasie.

Jeden z dziennikarzy esportowych - Jake Lucky postanowił jednak powrócić do sprawy i sprawdzić, jak po roku miewa się bohaterka głośnego skandalu. Trzeba przyznać, że takiego zakończenia miało kto się spodziewał. Okazuje się bowiem, że Victorio przebywa aktualnie na wakacjach.

Najwyraźniej prawnicy wybronili skutecznie swoją klientkę. Trudno powiedzieć, na jakim etapie postępowania (o ile ono jest wszczęte) jest sprawa. Z pewnością "shAy" nie jest aktualnie pod ścisłym nadzorem brazylijskich funkcjonariuszy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Counter-Strike: Global Offensive
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy