Reklama

Realm Royale straciło 93 procent graczy w 2 miesiące

​Każdy chce spróbować sił w gatunku battle royale, ale - jak to często bywa - w przyrodzie przetrwają tylko najsilniejsze gatunki. Idealnym przykładem takiego stanu rzeczy jest Realm Royale od Hi-Rez Studios. Produkcja straciła 93 procent graczy w zaledwie dwa miesiące.

Darmowa produkcja debiutowała na Steamie, w programie Early Access, dokładnie 5 czerwca. Jak wynika z danych serwisu GitHyp, przyciągnęła wtedy około 4,6 tysiąca graczy. Zbyt mało, by można było mówić o większym sukcesie.

Wydawca zainwestował jednak w promocję na YouTube i wśród użytkowników serwisu Twitch, a niektóre interesujące innowacje w rozgrywce sprawiły, że już kilka dni później - 10 czerwca - liczba graczy wyniosła 105 tysięcy. Pomógł zwłaszcza Ninja, szalenie popularny streamer Fortnite.

I to by było na tyle. Po osiągnięciu takich wyników część obserwatorów wieszczyła świetlaną przyszłość dla Realm Royale, lecz liczba grających zaczęła równie szybko spadać. W ostatnich dniach zamykała się w okolicach 4 tysięcy, a więc poniżej wartości z dnia debiutu.

Reklama

Na pewno nie pomogły recenzje na Steamie. Gracze na początku chwalili produkt, lecz wraz z upływem czasu na jaw wyszło coraz więcej problemów z balansem rozgrywki oraz z zachowaniem serwerów i dzisiaj opinie użytkowników są tylko "mieszane".

Jak wskazuje GitHyp, jedyną kwestią utrzymującą Realm Royale przy życiu mogą być dzisiaj pieniądze. Mowa o tysiącach dolarów, jaki można zgarnąć w cotygodniowych turniejach. Te zmagania przyciągają popularnych streamerów, a więc także graczy.

Hi-Rez Studios nadal ma jednak ambitne plany dla produkcji, planując premierę jeszcze na PS4 i Xbox One. Jak pokazał przykład H1Z1, takie podejście może przełożyć się na dramatyczną przypływ nowych graczy, podczas gdy na Steamie rządzi obecnie PUBG, a poza nim - Fortnite.

Realm Royale bazuje na założeniach uniwersum Paladins, innej gry Hi-Rez. Innowacje w rozgrywce to między innymi możliwość wyboru klasy postaci z różnymi umiejętnościami, bronie rodem ze światów fantasy, czy też opcja przywoływania rumaka w niemal dowolnym momencie.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy