Reklama

Popularny streamer w gorzkich słowach o serwisie Twitch. Nie gryzł się w język

Turner "Tfue" Tenney w wielkim stylu powrócił do streamowania po dosyć długiej przerwie. Na jednej z ostatnich transmisji charyzmatyczny Amerykanin postanowił w mocnych słowach wyjaśnić, co najbardziej denerwuje go na popularnej platformie streamerskiej Twitch.tv należącej do grupy Amazon.

"Tfue" w największej mierze kojarzony jest z grą Fortnite. To właśnie ta produkcja pozwoliła 25-latkowi wypłynąć na głębokie wody w jego streamerskiej karierze. Uwielbiany i obserwowany w sieci przez wiele milionów osób twórca kilka miesięcy temu przeszedł na... "emeryturę".

Jego przerwa od streamowania nie potrwała jednak długo. Dosłownie kilka dni temu sieć obiegła informacja, iż "Tfue" powraca do regularnego nadawania, tym razem jednak pod inną banderą. Otóż Amerykanin podpisał niewyłączną umowę z serwisem Kick.com i to właśnie na tej platformie można go teraz najczęściej spotkać.

Reklama

"Tfue" od zawsze słynął z tego, że podczas swoich monologów i przemyśleń nie gryzł się w język. Nie inaczej też było na jednej z ostatnich prowadzonych przez siebie transmisji na żywo. Tenney postanowił szerzej wyjaśnić, co skłoniło go do tego, by przejść z Twitcha na Kicka.

W kuluarach już od jakiegoś czasu mówiło się, iż "Tfue" posiadał mocno niewolniczy kontrakt, który zmuszał go do nadawania nawet 250 godzin miesięcznie. Oczywiście reklamy byłą lwią częścią jego zarobków z działalności streamerskiej. Na konkurencyjnym Kicku, na którym nadaje, sprawa wygląda inaczej.

Po pierwsze Kick oferuje podział przychodów na poziomie: 95 % twórca / 5 % serwis. Po drugie, na portalu tym nie ma reklam, a tak dużej gwieździe jak "Tfue" właściciele serwisu (kasyno Stake.com) są w stanie wypłacać pieniądze bezpośrednio. To właśnie całkowity brak reklam miał być czynnikiem przekonującym dla młodego Amerykanina do podpisania lukratywnego kontraktu.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Twitch | Kick
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy