Niewidomy gracz CoD: WW2 radzi sobie całkiem dobrze

TJ jest doskonałym przykładem na to, że przy użyciu współczesnych narzędzi można przełamywać rozmaite bariery /AFP

​Youtuber o wiele mówiącym pseudonimie "tj the blind gamer" (ang. TJ niewidomy gracz) zgromadził w Call of Duty: World War 2 już ponad 7600 zabójstw, korzystając wyłącznie z dźwięku.

TJ podzielił się swoim osiągnięciem w serwisie społecznościowym Reddit. Jak wyjaśnił, w czasie najbliższych kilkunastu dni planuje dotrzeć do 10 tysięcy pokonanych przeciwników. Następny cel to ranga Master Prestige, czyli dziesięciokrotne dotarcie do najwyższego poziomu doświadczenia. Jak to działa? Najważniejszy jest dźwięk.

"Nie widzę kompletnie nic, więc przez większość czasu nie włączam nawet telewizora. Dźwięk daje ogólne pojęcie na temat kierunku, jeśli jesteśmy daleko od przeciwnika. Wraz ze zbliżaniem się dźwięki stają się bardziej wyraziste, więc można rozpoznać, czy wróg jest za plecami, za ścianą, czy kompletnie poza zasięgiem postaci" - wyjaśnia sam zainteresowany.

Reklama

TJ dodaje, że nie zamierza nawet kupować drogich słuchawek, które mogłyby poprawić wyniki. Jak zapewnia, chce pokazać, że każdy niewidomy gracz może cieszyć się zabawą - wystarczy pad PlayStation 4 oraz standardowy headset. Co z nawigacją na mapach? Gracz wyjaśnia, że ma w głowie mentalny obraz okolicy.

"Chodzi głównie o przejścia, takie jak drzwi i luki pomiędzy obiektami. Mogę stwierdzić, gdzie znajdują się te obiekty, po prostu w nie strzelając. Gram głównie na mapie Shipment, bo jest w mojej opinii najfajniejsza. Mogę rozpoznać doki w Londynie dzięki dźwiękom stóp na drewnianym pomoście. Jest też ta mapa ze śniegiem, nawet nie wiem jak się nazywa, ale działo przeciwlotnicze ma tutaj charakterystyczny dźwięk - tłumaczy TJ.

Skąd jednak TJ wie, ile osób zabił, jak porusza się po menu? Tutaj z pomocą przychodzi głośnik Alexa od firmy Amazon, razem z dedykowaną aplikacją Call of Duty od Activision. Gracz może po prostu zadawać pytania, a Alexa udzieli odpowiedzi. Jedno jest pewne, TJ nigdy nie narzeka na jakość grafiki w grach wideo.

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy