Reklama

Logitech G102 – test myszki

Niedawno do obrotu trafiła dość budżetowa myszka Logitecha – G102. Sprzęt cenowo preferowany raczej dla amatorów oraz mniej zamożnych graczy, gdyż wydatek na podzespół wynosi w okolicach 100 złotych. Czy jednak myszka powinna kosztować aż tyle? Może jest to wręcz za mało, jeśli chodzi o ten produkt?

Specyfikacja

Najpierw warto podać podstawowe elementy związane z produktem. Twórcy myszki zaaplikowali w urządzenie następujące najważniejsze wartości:

- 8000 DPI
- sześć przycisków (w tym jeden do zmiany DPI)
- kompatybilność z systemem Windows 7 oraz późniejszymi
- kompatybilność z macOS 10.11 oraz późniejszymi
- optyczny sensor

To główne elementy, na które osoba zainteresowana myszką najpewniej zwróci uwagę. Szczególnie istotny wydaje się sensor. W tym przedziale cenowym bowiem nie stanowi on wcale standardowego wyposażenia. Niewątpliwie wpływa on jednak pozytywnie na jakość naszej rozgrywki.

Warto przejść również do przycisków. Zważywszy na umiejscowienie czwartek i piątego klawisza mamy tu do czynienia z myszką preferowaną dla praworęcznych graczy. Przyciski to jedyny aspekt o tym świadczący, gdyż ogólnie myszka ma kształt symetryczny.

Wygląd

Gdy jesteśmy już przy zewnętrznym spojrzeniu na podzespół, to należy przyznać, że mysz wygląda estetycznie. Czerń jest matowa oraz gustowna. Wyprofilowanie sprzętu również wykonano odpowiednio. Świecąca obwódka oraz logo Logitecha w środku to klasycznie już dodatkowy motyw estetyczny, który pozytywnie wpływa na odbiór produktu. Szczególnie jeśli posiada on wysoką jakość, jak choćby pełna paleta barw oraz należyte wykonanie.

Również i kabel to wartość dodana, a przynajmniej nie minus myszki. Dwumetrowa długość oraz materiałowa obwódka to podstawowe specyfikacje, które zapewniają pewność i spokój w użytkowaniu.

Produkt ma mankament, mogący być uciążliwy dla części graczy. Mianowicie sprzęt jest bardzo mały. Dla fanów dużych myszek, wypełniających całą rękę, G102 nie spełni ich oczekiwań. Po rozpakowaniu produktu od razu nieznacznie się skrzywiłem, obawiając się, że korzystanie z niej będzie sprawiało dużo nieprzyjemności.

Reklama

Użytkowanie

Moje obawy okazały się jednak bezpodstawne. Sprzęt w pełni przekonał mnie do siebie i nawet gabaryty nie są aż tak irytującą sprawą, by nie móc się do nich przyzwyczaić. Myszka prowadzi się dobrze, swobodnie, a ta sprawnie odpowiada na monitorze naszym ruchom.

Niektórzy mogą mieć zastrzeżenia co do wagi produktu, która jest mała i oscyluje w granicach 90 gramów. Osobiście jednak i z tego powodu nie odczułem dyskomfortu, choć są gracze preferujący cięższy sprzęt.

Podsumowanie

Łącząc wszystkie fakty, przy zakupie G102 otrzymujemy kompaktowy produkt, który dobrze wywiązuje się ze swojej funkcji. Jak na swoją cenę myszka posiada wszystkie niezbędne elementy, a optyczny sensor oraz estetyczny wygląd są w myszce wartością dodaną. Tym samym można pokusić się o stwierdzenie, że w granicach 100 złotych mamy do czynienia z jednym z najlepszych sprzętów na rynku myszy komputerowych.

Patryk Głowacki

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Logitech
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy