Reklama

League of Legends - LEC 2024. Znamy uczestników zimowych playoffów!

Pierwszy etap tegorocznego sezonu europejskich rozgrywek League of Legends dobiegł końca. W miniony weekend poznaliśmy pełną listę drużyn, która zagra w zimowych playoffach LEC 2024.

Tabela LEC 2024 po sezonie regulaminowym

Drabinka playoffów po losowaniu

Rogue i Karmine Corp poza TOP8

Dwiema bezsprzecznie najsłabszymi drużynami zimowego sezonu regulaminowego były Rogue oraz Karmine Corp. Rogue w pierwszym tygodniu zaskoczyło G2 Esports, robiąc tym samym nieco nadziei swoim fanom, ale w następnych dwóch kolejkach wygrali tylko dwa spotkania. Comp i Larssen to bez wątpienia bardzo solidni zawodnicy, którzy odnaleźliby się w wielu mocniejszych drużynach. Ten skład na razie niestety nie prezentuje się najlepiej.

Głównym grzechem Rogue jest ich pasywna gra, z której od wielu sezonów niemalże znana jest cała ta organizacja. Zawodnicy podejmują bardzo niewiele proaktywnych decyzji i nawet kiedy znajdą się pod ścianą, nie podejmują większego ryzyka. Ich mecz przeciwko G2 wyglądał momentami obiecująco, ale ostatecznie nie przełożyło się to na ich pozostałe spotkania.

Reklama

Większość widzów tytuł najgorszej drużyny LEC przyzna jednak Karmine Corp. W miniony piątek mogli się oni pochwalić bilansem 0-7 i niektórzy byli przekonani, że w regulaminowym sezonie nie uda im się wygrać żadnego spotkania. Cabochard odstaje od pozostałych toplanerów dużo bardziej niż się spodziewaliśmy, Sakenowi daleko jest do czołowych midów, a obawy względem Targamasa rosły z każdym kolejnym meczem.

Wielu ekspertów League of Legends robiło w ostatnich tygodniach dogłębne analizy Karmine Corp i część ich problemów zdaje się brać z komunikacji. Jest ona bardzo chaotyczna, zawodnicy często nie wiedzą, co dokładnie mają robić w danym momencie i brakuje kogoś, kto w trakcie meczu podjąłby konkretną decyzję i później wziął za nią odpowiedzialność.

Ostatnie dwa spotkania sugerują również, że zawodnicy Karmine Corp mogli nie radzić sobie najlepiej pod presją. Kiedy oczekiwania spadły, a KC nie miało już szansy awansować do playoffów, wygrali dwa mecze z SK oraz BDS, pokazując tym samym odrobinę tego, co spodziewaliśmy się zobaczyć kilka tygodni temu.

G2 na szczycie czołówki

Na pierwszym miejscu w tabeli uplasowało się ostatecznie G2 Esports, chociaż nie przyszło im to tak łatwo, jak się spodziewaliśmy przed rozpoczęciem tego sezonu. Wciąż uchodzą oni za drużynę z największym potencjałem, która może godnie reprezentować nas podczas tegorocznego Mid-Season Invitationala. W charakterystycznym dla siebie stylu, G2 zaliczyło w regulaminowym sezonie kilka wpadek i nie zagrali aż tak dużo meczów, które świadczyłyby o ich absolutnej dominacji. Awans do TOP8 przyszedł im jednak bardzo łatwo i oceniać będziemy ich prawdopodobnie dopiero w oparciu o to, co pokażą w playoffach.

Znacznie większym zaskoczeniem jest obecność Team BDS w TOP2, z tym samym bilansem co G2 Esports. BDS niezmiennie udowadnia, że nauczyli się wykorzystywać najmocniejsze strony Adama, nuc i sheo wyglądają bardzo dobrze, a ich drużyna działa jak solidnie naoliwiona maszyna. Skutecznie wykorzystali problemy reszty stawki i mimo paru porażek zagwarantowali sobie świetną pozycję na zimowe playoffy.

Pozostałe drużyny są jednym, wielkim znakiem zapytania. Miejsce trzecie od ósmego dzieli zaledwie jedno zwycięstwo, co sugeruje na razie dosyć wyrównany, ale niestety również niski poziom większości reprezentantów LEC. W playoffach format ulegnie zmianie, meta powinna zacząć powoli się stabilizować i wreszcie zobaczymy, jak duża jest faktycznie różnica pomiędzy Fnatic a GIANTX czy Team Vitality.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: League of Legends | lec
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy