Reklama

League of Legends: Drużyna ukarana za granie w WoW Classic podczas turnieju

​G2 Esports czyli profesjonalna drużyna, która rozgrywała ostatnio turniej w League of Legends musi zapłacić karę finansową za wybryk swojego kolegi.

League of Legends to produkcja, która zadebiutowała dziesięć lat temu i nadal potrafi gromadzić tłumy użytkowników co potwierdzają najnowsze statystyki — według nich w tytuł autorstwa Riot Games codziennie zagrywa się nawet 8 mln osób. LoL przez wszystkie lata swojego istnienia stał się również pełnoprawnym tytułem e-sportowym z organizowanymi turniejami o ogromne stawki pieniężne. I właśnie członkowie jednej z drużyn League of Legends mieli niemałe problemy związane ze swoim kolegą.

Okazuje się, że niejaki Martin "Wunder" Hansen będący członkiem G2 Esports postanowił pograć sobie w World of Warcraft Classic i to w przerwie między meczami na profesjonalnym turnieju. Na reakcję organizatorów nie trzeba było długo czekać bowiem ekipa za błąd partnera naruszającego zasady "Commercial Violation"otrzymała karę w wysokości 1 tysiąca euro.

Reklama

Do całej sytuacji na swoim twitterowym koncie odniosła się sama organizacja, która o dziwo podziękowała za danie powodu do całkowitego skasowania gry Blizzarda z komputera Wundera. Pomimo iż członkowie G2 Esports lubili zagrywać się w WoW Classic niekiedy ignorując konieczność odbywania treningów w League of Legends to nie przeszkodziło im w wygraniu minionego sezonu LEC Penalty Tracker gdzie pokonali Fnatic. Niestety to nie pierwszy przypadek, kiedy profesjonalni zawodnicy mają problem z dyscypliną.

Linh "Seiko" Nguyen gracz Hearthstone wywołał spore zdziwienie u większości fanów produkcji, gdy w trakcie turnieju Hearthstone Grandmasters intensywnie spoglądał także na drugi monitor. Okazało się, że w tym samym czasie brał on udział w kwalifikacjach do Auto Chess zaś powstałe w ten sposób rozproszenie przyczyniło się do jego porażki w karciance Blizzarda. Co ciekawe o pomyśle Seiko wiedzieli organizatorzy turnieju w Hearthstone, aczkolwiek sądzili oni, iż zawodnik rozegra partyjki w drugiej produkcji podczas przerw między meczami we właściwej grze. Oczywiście na negatywną reakcję społeczności nie trzeba było długo czekać.

Seiko oberwał nie tylko od zwykłych fanów nierozumiejących jego postawy, ale również od innych profesjonalnych graczy w tym Simona "Sottle" Welcha, który poradził koledze po fachu by ten skupił się na grze, gdyż wiele osób chciałoby być na jego miejscu. Seiko Sam zainteresowany przyznał po wszystkim, że nie był to najlepszy pomysł, aby zagrać kwalifikacje do Auto Chess w ostatni weekend. Jednak z drugiej strony w jego ocenie skupienie się na dwóch tytułach jednocześnie raczej nie zwiastowało klęski.

Wspomniany zawodnik ostatecznie przegrał z Bozzztonem, a jego klęskę transmitowano na żywo.

Marcin Jeżewski - ITHardware.pl

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: World of Warcraft
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy