Reklama

LCS, Tydzień 3 – podsumowanie wyników

​Podczas gdy Reddit wciąż kontynuuje swoje dyskusje odnośnie realizacji transmisji z LCS, zawodnicy skupiają się na walce o punkty. Trzeci tydzień amerykańskich rozgrywek jeszcze bardziej wyrównał sytuację w tabeli i dał nadzieje widzom na kilka emocjonujących spotkań w niedalekiej przyszłości.

Sobota, 27 czerwca:

  • FlyQuest - CLG 1:0
  • Team Liquid - Cloud9 0:1
  • 100 Thieves - CLG 0:1
  • TSM - Evil Geniuses 1:0

Niedziela, 28 czerwca:

  • Team Liquid - Dignitas 1:0
  • Golden Guardians - Immortals 0:1
  • 100 Thieves - TSM 0:1
  • Immortals - Cloud9 0:1

Poniedziałek, 29 czerwca:

  • Golden Guardians - FlyQuest 1:0
  • Dignitas - Evil Geniuses 0:1

Avahir wspominał podczas transmisji z trzeciego tygodnia Ultraligi, że polskie rozgrywki podzieliły się na dwie części. AGO, Pompa i K1ck prawdopodobnie powalczą o tytuł czwartego sezonu, a ktoś z trójki GG, Piraci i Pride wejdzie do playoffów. Chociaż w LCS żadnej organizacji nie grozi spadek, możliwość sprawdzenia się w BO5 i potencjalna walka o awans na Worldsy jest stawką wystarczającą, żeby zmotywować graczy do walki.

Reklama

Dolna część tabeli to oczywiście Dignitas, Immortals, 100 Thieves i Golden Guardians. Chociaż organizacja Nadeshota wciąż może zasłaniać się średnio wpływającym na psychikę kalendarzem drużyny, nawet jeżeli wygrają dwa kolejne mecze, wynik 3-5 wciąż nie wygląda zbyt przekonująco. Dignitas i Immortals skutecznie pozbyły się jakichkolwiek oczekiwań swoich fanów. Najbardziej pozytywnie z dolnej czwórki wygląda w rezultacie Golden Guardians. Szczególnie po ich poniedziałkowym zwycięstwie przeciwko FlyQuest.

Górna część tabeli to z kolei sześć drużyn, które aktualnie zdają się mocno przewyższać formą pozostałą czwórkę. W swojej własnej lidze w pogoni za 18-0 wciąż walczy oczywiście Cloud9. Podobnie jak na wiosnę, nic nie wskazuje na to, żeby ktoś mógł odebrać pierwsze miejsce w regulaminowym sezonie C9. Zwycięzcy zeszłego splita wciąż idą jak burza i chociaż można się kłócić, że nie wyglądają tak samo przekonująco, jak wcześniej, wynik mówi sam za siebie.

Pozostałe pięć drużyn znajduje się na drugim miejscu w tabeli z wynikiem 4-2. Ciężko z tej grupy wybrać najsilniejszego kandydata, który miałby teraz rozpocząć dominację i zgarnął dla siebie drugie miejsce. Do tej pory sporo osób stawiało w tym miejscu FlyQuest i EG. Obie drużyny przegrały jednak w trzecim tygodniu przeciwko rywalom z górnej części tabeli, utwierdzając nas tylko w przekonaniu, że stawka jest wyjątkowo wyrównana.

Oczy wielu widzów powinny skupić się w nadchodzących tygodniach na CLG. Po tragicznym wiosennym splicie legendarnej amerykańskiej organizacji udało się przebić już swoją ostatnią liczbę zwycięstw. Ciężko jednak nie zauważyć, że wygrywali do tej pory wyłącznie przeciwko czwórce z tej "drugiej ligi". CLG w kolejnych tygodniach zmierzy się w rezultacie z Cloud9, TSM, Team Liquid oraz Evil Geniuses. Gdyby kontynuowali swoją tradycję przegrywania na silniejsze drużyny, za dwa tygodnie z drugiego miejsca mogą spaść do środka tabeli z wynikiem 4-6.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy