Reklama

LCS: Podsumowanie drugiego tygodnia turnieju Lock In

​W miniony weekend zobaczyliśmy na amerykańskiej scenie League of Legends nie tylko kilka BO1, ale również cztery serie BO3. Drugi tydzień turnieju Lock In dobiegł końca, a widzowie dostali swoje TOP4 najsilniejszych drużyn LCS.

Piątek, 22 stycznia:

  • Dignitas - Cloud9 0:1
  • Golden Guardians - 100 Thieves 0:1
  • Evil Geniuses - FlyQuest 0:1
  • Team Liquid - TSM 1:0
  • Immortals - FlyQuest 0:1

Sobota, 23 stycznia:

  • 100 Thieves - Immortals 2:0
  • Cloud9 - TSM 2:1

Niedziela, 24 stycznia:

  • Evil Geniuses - Golden Guardians 2:0
  • Team Liquid - FlyQuest 2:0

Spotkania w nocy z piątku na sobotę były tylko przedsmakiem akcji, którą zobaczyliśmy przez kolejne dwa dni. Cloud9 rozprawiło się z Dignitas, 100 Thieves zapewniło sobie pierwsze miejsce w grupie, a Evil Geniuses przegrało po raz pierwszym w tym roku. Zobaczyliśmy kilka BO1, które ostatecznie zadecydowały o dwójce najsłabszych drużyn w lidze - Dignitas i CLG.

Reklama

Później przyszedł czas na drugie danie w postaci ćwierćfinałów. Kolejne dwa dni poświęcono w rezultacie na cztery spotkania BO3. Na początku zobaczyliśmy błyskawiczną porażkę Immortals z 100 Thieves, które z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Nawet kiedy w drugiej grze Ssumday był nękany przez Camille na linii, po 30 minutach miał 10 eliminacji na koncie i jednego quadrakilla. Pierwsze tygodnie sugerują, że 100 Thieves znajduje się co najmniej w górnej części tabeli LCS. W następny weekend staną przed prawdziwym wyzwaniem.

W piątek 100T zmierzy się bowiem z Cloud9, które na pokonanie TSM potrzebowało znacznie więcej czasu. Pierwsza gra, mimo solidnego występu Zvena, nie poszła po myśli C9. POE wygląda dobrze na Lucianie, Spica ani razu nie zginął na swojej Nidalee, a Huni popisał się kilkoma świetnymi ultami Gragasa. Potem jednak Cloud9 przejęło kontrolę nad spotkaniem. Mówiąc konkretniej, zrobił to Zven. 10/0/3 na Kai’Sie i 6/0/5 na Sivir zrobiły robotę. W ostatniej grze świetną Camille pokazał Fudge, w którego wątpiło wielu fanów organizacji.

Niedziela widzom LCS nie przyniosła niestety zbyt wielu emocji. Evil Geniuses szybko pokonało Golden Guardians, którego niektórzy w ogóle nie spodziewali się na tym etapie turnieju Lock In. Impact zagrał kolejne dwie, świetne gry, a Deftly robił ogromne obrażenia na Jhinie. Liquid z kolei równie sprawnie pokonało FlyQuest. Po raz trzeci w tym turnieju MVP meczu zdobył CoreJJ. W tym rankingu znajduje się on tuż obok Closera z 100 Thieves jako wyjątkowo wartościowy gracz dla swojej drużyny. 

Dużo większe emocje niż niedzielne spotkania wzbudzają BO5, jakie przyjdzie nam zobaczyć w trzeci i ostatni weekend turnieju Lock In. 100 Thieves w spotkaniu z Cloud9 ma okazję udowodnić niektórym niedowiarkom, że faktycznie jest w stanie powalczyć z najlepszymi drużynami. C9 jest z kolei tą organizacją, wobec której gracze mają największe oczekiwania.

Mecz Evil Geniuses z Team Liquid również powinien dostarczyć solidną rozrywkę. Liquid byłoby pewnie bardzo wyraźnym faworytem, gdybyśmy bazowali predykcję wyłącznie na przedsezonowych power rankingach. W pierwszych tygodniach EG pokazało jednak bardzo ładne League of Legends, co zbiło nieco z tropu wielu widzów.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: League of Legends
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy