Reklama

Koronawirus uderza w esport. ESL Pro League rozegrane zostanie w studiu

​Panujący na całym świecie Koronawirus zatacza już bardzo szerokie kręgi. Rozgrywki sportowe, wydarzenia kulturalne są odwoływane. Teraz choroba uderza również w sporty elektroniczne, choć jak wiemy, nie jest to już pierwszy tego typu przypadek.

Katowice były pierwsze

W drugiej połowie lutego sytuacja związana z koronawirusem zaczęła nabierać tempa. Coraz więcej przypadków zakażeń odnotowywano w Europie zachodniej. W związku z tym firma Intel - sponsor główny Intel Extreme Masters w Katowicach zdecydował się po raz pierwszy na odwołanie przyjazdu do Polski, impreza jednak miała odbyć się zgodnie z planem. Gdy faza grupowa przebiegała bez większych problemów, nikt nie spodziewał się tego, co nastąpiło w czwartkowe popołudnie.

Trzeba przyznać, że od rana w czwartek było bardzo nerwowo. Parlamentarzyści podejmowali temat organizacji IEM-u w Katowicach, jako imprezy niosącej zagrożenie z uwagi na międzynarodowy charakter. ESL zapewniało, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem, aż....wieczorem wojewoda śląski ogłosił decyzję - katowicki turniej rozegrany zostanie bez udziału publiczności, a targi IEM Expo zostały anulowane.

Reklama

Sytuacja wywołała szok, nawet protesty wśród przybyłych kibiców na zawody esportowe. To jednak nic nie dało - Natus Vincere podniosło puchar za zwycięstwo Intel Extreme Masters bez udziału ani jednego kibica w legendarnym Spodku. Jak się okazuje, IEM Katowice to może być dopiero wierzchołek odwoływanych tego typu imprez

ESL Pro League jednak online

Od dwóch sezonów faza grupowa ESL Pro League była rozgrywana jako LAN-owy turniej. Były to łącznie cztery tygodnie rozgrywek, gdzie w każdym tygodniu kolejna grupa miała rozgrywać swoje spotkania, by ostatecznie awansować do turnieju finałowego. W tym roku ESL Pro League miała zostać rozegrana na początku na Malcie, a finały w amerykańskim Denver. No właśnie, miała, bo turniej zostanie rozegrany online.

Powodem decyzji o anulowaniu fazy grupowej na Malcie są decyzje tamtejszego rządu. Maltańczycy wprowadzili między innymi kontrole na granicach, ponadto do tego kraju nie wlecą przedstawiciele między innymi Włoch, Niemiec, Szwajcarii czy Francji.

Okazuje się, że również finałowe rozgrywki nie zostaną rozegrane w taki sposób, jaki pierwotnie zaplanowano. Ostateczna faza zostanie rozegrana w studiu ESL bez udziału publiczności. Można się spodziewać, że kolejne imprezy będą miały podobny przebieg. Szalejący koronawirus zmusza organizatorów do odwoływania lub znacznej modyfikacji imprez.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy