Reklama

Kamil Franczak zwycięża na legendarnym torze Monza

Kamil Franczak wyjeżdża z Włoch jako zwycięzca pierwszej w historii rundy SRO E-Sport GT Series. Jedyny reprezentant z Polski w niedzielnym finale popisał się wspaniałą pogonią za czołówką i zimną krwią w kluczowych momentach. Kierowca TRITON Racing dzięki zwycięstwu na znanym z Formuły 1 torze Monza zagwarantował sobie bezpośredni udział we wrześniowym finale serii.

Kamil pojechał na zawody jako jeden z 12 zaproszonych zawodników. Do rywalizacji w kategorii PRO przystąpili kierowcy na co dzień rywalizujący na najwyższych szczeblach zawodów w simracingu. Pozostałe dwie klasy tworzyły osoby wyłonione poprzez eliminacje online oraz na samym miejscu zawodów. Polak swój potencjał pokazał już w sobotę, gdy wygrał wyścig półfinałowy, prowadząc od startu do mety.

W niedzielnym finale zobaczyliśmy czołowe czwórki z każdej kategorii. Czas uzyskany przez Franczaka w sesji kwalifikacyjnej dał mu trzecie pole startowe do 45-minutowego wyścigu. Po starcie utrzymał swoją pozycję, jednak na zamieszaniu w pierwszej szykanie skorzystała prowadząca dwójka, która od razu zbudowała sobie kilkusekundową przewagę. To nie przeszkodziło naszemu rodakowi w odniesieniu końcowego zwycięstwa. Szybką, a przede wszystkim solidną jazdą wykorzystał błędy rywali z przodu i w okolicach połowy wyścigu objął prowadzenie. Kontrolując tempo i nie pozwalając konkurentom na zbliżenie się, przeciął linię mety jako pierwszy.

Reklama

Kierowca z polskiej ekipy TRITON Racing ma teraz czas na spokojne przygotowania do finałowego turnieju, który pod koniec września odbędzie się w Hiszpanii. Dla zwycięskiej trójki będą przygotowane testy prawdziwego samochodu klasy GT3, który dostarczy Lamborghini.

materiały prasowe
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy