Reklama

Internetowa celebrytka ujawniła prywatne wiadomości. Treść może szokować

​Kaitlyn "Amouranth" Siragusa jest jedną z największych Twitcha. Kobieta zmaga się z wieloma uporczywymi wiadomościami prywatnymi. Kobieta postanowiła ujawnić treści niektórych z nich. Potrafią być szokujące.

Bycie streamerem to bardzo odpowiedzialne zajęcie. Gwiazdy internetu oglądane są przez setki tysięcy ludzi, w najpopularniejszych przypadkach są to nawet miliony.

Większość widzów to młodsza widownia, która bardzo łatwo chłonie treści przedstawiane przez idoli z sieci. Dlatego też wszelkiej maści influencerzy powinni jak najbardziej uważać na treści przez nich przedstawiane.

Jednak obowiązki należą także do widzów. Nie powinni oni przekraczać granic postawionych jasno przez streamerów. Jeśli znana osoba czegoś sobie nie życzy, nie należy tego robić i trzeba to jak najbardziej uszanować.

Reklama

Niektórzy jednak myślą, że osoba z internetu jest ze skały i nie ruszają ją takie zjawiska jak hejt czy wysyłanie niepożądanych treści w wiadomościach prywatnych.

Szczególnie z tym ostatnim zjawiskiem zmagają się znane streamerki, które podziwiane są przez miliony, a wśród tej rzeszy widzów znajdują się szaleńcy. Niedawno jedna z bardziej znanych streamerek - Kaitlyn "Amouranth" Siragusa pokazała publicznie, jakie wiadomości otrzymuje od swoich "fanów". Część z nich może szokować.

Najwięcej prósb dotyczy wysyłania intymnych zdjęć lub filmów. Bierze się to z faktu, iż "Amouranth" od kilkunastu miesięcy posiada konto w serwisie dla dorosłych, gdzie odpłatnie publikuje właśnie tego typu treści.

Niektórzy nie rozumieją, że intymne zdjęcia lub filmy są częścią osobowości internetowej kobiety. Często także odzywają się fani japońskiego anime. Według amerykanki są to bardzo toksyczne wiadomości. Trzeba mieć nadzieję, że poruszanie głośne tego problemu będzie skutkowało mniejszą liczbą uporczywych treści wysyłanych do znanych osób w internecie.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: twitch.tv
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy