Reklama

​GCM: Illuminar i Arcy w półfinale! x-kom AGO poza turniejem - relacja na żywo

W piątek rozpocznie się kolejny większy turniej Counter-Strike'a w Polsce – Games Clash Masters. Do Gdyni zawitało osiem zespołów, które powalczą o łączną pulę nagród w wysokości 100 tysięcy dolarów. Wśród uczestników znajdują się trzy polskie formacje – Aristocracy, Illuminar Gaming oraz x-kom AGO. Zapraszamy na relację na żywo z wydarzeń odbywających się w Gdynia Arena.

Dzisiaj będzie miała miejsce faza grupowa zmagań. Dla drużyn i organizatorów piątek jawi się jako najbardziej pracowity dzień. W ciągu kilkunastu godzin wyłonieni zostaną bowiem półfinaliści rozgrywek. Ten etap gier jest zamknięty dla kibiców, którzy jednak od soboty pojawią się już w hali.

Rozkład na grupy wygląda następująco:

Grupa A:

Aristocracy
Sprout
DreamEaters
Syman Gaming

Grupa B:

FURIA Esports
x-kom AGO
Illuminar Gaming

BIG

Harmonogram piątku (będzie on na bieżąco aktualizowany z szerszym opisem meczu polskich zespołów)

10:00:

DreamEaters – Syman Gaming 16:9 - mirage
BIG – FURIA Esports 7:16 - overpass

11:30:

Aristocracy – Sprout 10:16 - mirage

Reklama

Pojedynek od początku nie układał się po myśli polskiej formacji, która zaczęła go od wyniku 0:3. Z czasem rywalizacja pomiędzy zespołami zazębiła się, toteż wynik oscylował wokół remisu. Sprout było w pierwszej połowie nieznacznie lepsze, wygrywając ją 9:6. Po zmianie stron "Arcy" zgarnęło rundę pistoletową na swoje konto i wydawało się, że tym samym rozpoczną oni powrót. Tak się jednak nie stało, gdyż niemiecki zespół szybko skontrował rywala, by następnie budować przewagę (11:7), nie oddając jej już do samego końca meczu.

x-kom AGOIlluminar Gaming 13:16 - inferno

Na starcie spotkania dużo lepiej prezentowało się Illuminar Gaming. Wydawało się, że podopieczni Adriana "IMD" Piepera dość szybko zbudują przewagę (9:3). "Jastrzębie" dobrze rozegrały końcówkę połowy, odrabiając część strat (6:9), by następnie po dobrym otwarciu drugiej połowy wyjść nawet na prowadzenie (10:9). Od tego momentu formacje wymieniały się razami. W pewnym momencie nieznaczną przewagę ponownie osiągnęli "Illuminaci", nie pozwalając przeciwnikom odwrócić losów pojedynku.

13:00:

DreamEaters - Sprout 9:16 - dust2

FURIA Esports - Illuminar Gaming 14:16 - vertigo

Zdecydowanym faworytem meczu była FURIA. Nawet mimo "falstartu" (0:2), Brazylijczycy szybko potrafili przejąć inicjatywę na serwerze, raz za razem przeprowadzając udane ataki. "Illuminaci" zazwyczaj nie mieli pomysłu na zatrzymanie oponenta, co negatywnie odbyło im się na wyniku (5:10). Choć Polacy przegrali drugą "pistoletówkę", to jednak po zmianie stron sytuacja zaczęła ulegać zmianie (8:11). Tym razem to podopieczni Adriana "IMD" Piepera szli za ciosem, dzięki czemu doprowadzili oni do wyrównania (13:13). Końcówka spotkania była prawdziwą wojną nerwów. Ostatnie słowo w starciu należało do polskiej formacji, gdyż przy stanie 15:14 sytuację 1 na 3 wygrał Paweł "innocent" Mocek.

14:30:

Syman Gaming - Aristocracy 1:2 (12:16 - vertigo, 16:6 - inferno, 17:19 - mirage)

Wiktor "TaZ" Wojtas i spółka źle otworzyli spotkanie, lecz od stanu 0:2 polska formacja zgarnęła na swoje konto siedem rund z rzędu. Dopiero w końcówce połowy Syman znalazło sposób na bronienie ataków oponenta, zmniejszając stratę do rywala (6:9). Na starcie drugiej części placu gry Aristocracy raz jeszcze powiększyło jednak przewagę (13:6). W ostatnim fragmencie pojedynku zespól z regionu CIS ponownie nieco "podgonił" wynik, lecz to było za mało na pełne odrobienie strat.

Podczas drugiej mapy "Arcy" tylko na początku szło za ciosem (2:0). Od stanu 2:3 Syman całkowicie przejęło bowiem inicjatywę na serwerze, osiągąjąc po pierwszej połowie kilka punktów zaliczki (10:5). W drugiej połowie sytuacja nie uległa zmianie. Polacy zdołali bowiem poprawić swój dorobek punktowy zaledwie o jedno "oczko". Tym samym o losach spotkania zdecydowała trzecia mapa.

Wydawało się, że finałowy plac boju kompletnie nie pójdzie po myśli polskiego teamu. Syman Gaming całkowicie zdominowało bowiem przebieg początku pierwszej mapy, od stanu 3:3 zgarniając aż dziewięć rund z rzędu. Podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego dobrze otworzyli drugą część placu boju, a następnie konsekwentnie zdobywali punkt po punkcie, by wyjść nawet na prowadzenie 14:12. Od tego momentu inicjatywę znów przejęli rywale, mając szansę na skończenie meczu. W trzydziestej rundzie jednak nie pozwolił im na to Jacek "minise" Jeziak. Ostatecznie doszło do dogrywki, w której Polacy przypieczętowali wygraną.

BIG - x-kom AGO 2:0 (28:25 - dust2, 16:12 - nuke)

Pierwsze starcie w tym meczu okazało się prawdziwym maratonem. Start nie zapowiadał jednak takiego obrotu sytuacji, gdyż AGO przejmowało inicjatywę, po stronie atakującej prowadząc 8:3. Przez chwilę BIG niemalże odrobiło stratę, ale "Jastrzębie" na początku drugiej połowy ponownie "odskoczyły" oponentom (11:7). W większości niemiecka formacja odwórciła w końcu sytuację, za sprawą serii punktów osiągając wynik 14:11. Polacy nie złożyli broni, doprowadzając do rund dogrywkowych. Tych ostatecznie musiano rozegrać aż 26. Nieznacznie lepiej w tej wojnie nerwów poradziła sobie drużyna z Johannesem "tabsenem" Wodarzem w składzie.

Mimo przegranej rundy pistoletowej AGO wciąż zaznaczało swoją obecność w meczu, dzielnie stawiając opór faworyzowanemu przeciwnikowi. W pewnym momencie Dominik "GruBy" Świderski i spółka prowadzili nawet 9:5. Z czasem BIG zaczęło jednak grać coraz lepiej, a to przekładało się na punkty. W końcówce spotkania Polacy nie mogli znaleźć sposobu na skuteczne atakowanie przeciwnika, toteż finalnie musieli oni przełknąć gorycz porażki.

18:00:

DreamEaters - Aristocracy 0:2 (4:16 - vertigo, 9:16 - overpass, - mirage)

Pierwsza mapa pojedynku była całkowitą dominacją w wykonaniu "Arcy". "TaZ" i spółka szybko bowiem rozpoczęli zdobywanie szeregu rund, budując tym samym przewagę. Polacy bardzo dobrze bronili ataki oponenta, zmieniając stronę z wynikiem 12:3. W drugiej połowie nie doszło do comebacku w wykonaniu DreamEaters, toteż plac gry szybko dobiegł końca.

Na drugim placu boju "zjadacze marzeń" poczynali sobie dużo śmielej, osiągając dość wyraźne prowadzenie (5:1). Z czasem polski zespół zaczął lepiej radzić sobie po stronie broniącej, dzięki czemu wynik pozostawał sprawą otwartą (7:8). Po zmianie stron "Arcy" skupiło swoje ataki na bombsite B. Mimo tego formacja z Polski regularnie zdobywała punkty na swoje konto, dzięki czemu dość pewnie zamknęła ona swoje spotkanie.

FURIA Esports - BIG  2:0 (16:9 - train, 16:13 - nuke, - overpass)

Zmagania możecie śledzić również na naszym na naszych social mediach: Facebooku, Twitterze oraz Instagramie.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy