Reklama

Fortnite dobierze graczy na podstawie sterowania

Grasz w Fortnite na konsoli z podłączoną klawiaturą i myszą? Nadchodząca łatka sprawi, że osoby korzystające z takiej konfiguracji nie będą mogły rywalizować z użytkownikami bawiącymi się na padach. Wszystko to w celu wyrównania szans - zapewniają twórcy.

"W nadchodzącej aktualizacji wprowadzimy dobieranie graczy na podstawie sterowania, dzięki czemu będziecie zmagać się z graczami na tych samych urządzeniach (kontrolery z kontrolerami, klawiatura/mysz z klawiaturą/myszą)" - wyjaśnia Epic Games na oficjalnym blogu.

Co więcej, wystarczy tylko jeden konsolowy użytkownik klawiatury i myszy, by cała jego drużyna trafiła do tej samej kategorii, nawet jeśli pozostali koledzy z teamu nadal grają na padach.

"Jeśli ktokolwiek z waszej drużyny gra na konsoli przy użyciu klawiatury i myszy, zostaniecie dobrani razem z graczami na komputerach PC i innymi grającymi przy użyciu klawiatur i myszy (tak samo jak będąc w drużynie z graczem na PC)" - napisano dalej.

Reklama

Deweloperzy mają nadzieję jeszcze w tym roku wprowadzić opcję dowolnego dostosowania układu kontrolera do własnych upodobań, na wszystkich platformach sprzętowych. Epic Games szykuje też szereg innych zmian w najnowszej aktualizacji, w tym zmniejszenie wprowadzonego niedawno opóźnienia przy korzystaniu ze strzelby, co znacznie zmniejszyło popularność "pompki".

Stale trwają także prace nad optymalizacją. Fortnite rozrosło się ostatnio o wersję na Androida i Switch, więc deweloperzy mają coraz więcej pracy. Efektem jest między innymi całkiem nowy system renderowania na platformie Nintendo oraz nadchodzące zmiany na sprzęcie Sony.

"Dla tych z was, którzy grają na konsolach PS4 Pro, w najbliższej przyszłości dodamy obsługę rozdzielczości wyższych niż 1080p po podłączeniu do telewizora w standardzie 4K. Będziecie mogli zaplanować lądowanie z jeszcze większą precyzją!" - wyjaśnia Epic Games.

Spore problemy wiążą się zwłaszcza z wspomnianą konwersją na Androida. W celu zachowania większej kontroli (i - bez wątpienia - większych pieniędzy) postanowiono ominąć sklep Google Play, lecz nie brakuje mniejszych i większych problemów.

"Zdajemy sobie sprawę, że nie poszło to gładko. Zgłębiliśmy problemy zgłaszane przez graczy na różnych urządzeniach z Androidem i pracujemy nad ich rozwiązaniem. Najpilniejsze aspekty to stabilność i wydajność gry" - zapewniają twórcy.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Fortnite
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy