Reklama

EU LCS, Tydzień 13: G2 jedzie na Worldsy

​Od siedmiu porażek z rzędu w końcówce sezonu do zagwarantowania sobie miejsca w najważniejszym turnieju League of Legends.

  • Misftis - Splyce 2:3
  • G2 Esports - Splyce 3:2
  • Schalke 04 - G2 1:3

Zaciętą mieliśmy rywalizację w tegorocznym Gauntlecie. Już pierwszy pojedynek, Misfits przeciwko Splyce, zapowiadał walkę do ostatniego tchu. Pierwsza gra trwała ponad 45 minut, a żaden z reszty meczów nie skończył się w mniej niż pół godziny. Misfits, które w zeszłorocznych Worldsach zawzięcie walczyło z SKT, teraz odpadło w pierwszej rundzie Gauntletu. Końcówka ułożyła się po myśli Splyce, kolejną dobrą grę zagrał Kobbe, a wybór Vayne wyszedł drużynie na dobre.

Reklama

W dwa dni, Splyce zagrało aż 10 gier. Ich pojedynek z G2 to jedna, wielka walka o Skarnera, którym w kółko zamieniali się junglerzy. Jankos wrócił na jedną ze swoich ulubionych postaci, Olafa, dobry występ zaliczył Perkz i mimo tego, że G2 nie udało się ani razu przejąć prowadzenia w całym BO5, ostatecznie pokonali Splyce i awansowali do finału przeciwko Schalke.

Pojedynek z Schalke to po prostu kontynuacja wielkiego powrotu G2. Kiedy przypomnimy sobie G2 przed tegorocznym Rift Rivals, pamiętamy drużynę, która wygrywała wczesny etap gry, mądrze wymieniała się najważniejszymi punktami na mapie, a później dominowała przeciwnika, dzięki zdobytej przewadze. Tak właśnie wyglądało ich 3-1 z Schalke. Kiedy G2 zdobyło przewagę, nie odpuszczało do samego końca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: League of Legends