Reklama

EA nie chce usunąć paczek z kartami z serii FIFA w Belgii

​W ostatnim okresie informowaliśmy, że 2K Games oraz Blizzard wprowadziły zmiany w swoich grach i usunęły niektóre elementy skrzyń z losową zawartością, by móc dalej prowadzić działalność w Belgii, gdzie niedawno zmieniło się prawo w tej kwestii. Electronic Arts nie zamierza poddać się tak łatwo.

Jak informuje belgijski dziennik Het Nieuwsblad, EA nie ma planów na usunięcie paczek z kartami z FIFA 18 i FIFA 19. To oznacza, że amerykański wydawca najprawdopodobniej spotka się w sądzie z przedstawicielami kraju. Lootboxy muszą naprawdę się opłacać.

Przypomnijmy: prawodawcy w Belgii orzekli niedawno, że możliwość kupowania skrzyń z losową zawartością za prawdziwe pieniądze to hazard, a więc aspekt dozwolony od lat osiemnastu, który powinien zniknąć z gier wideo. Wszystko jest w porządku, jeśli elementy losowe kupujemy za wirtualną walutę, ale jeśli w grę wchodzi prawdziwa gotówka, twórcy muszą wprowadzić zmiany.

Reklama

Jako pierwsza ugięła się firma 2K Games, modyfikując serię koszykarskich symulatorów NBA 2K, gdzie  odpowiednikiem skrzynek z losową zawartością są oczywiście paczki z koszykarzami, kupowane w ramach trybu MyTeam.

"Nie zgadzamy się z takim stanowiskiem, ale współpracujemy z tymi organizacjami, by funkcjonować w zgodzie z obecną interpretacją tych praw" - zapewniał wydawca w swoich komunikatach, opublikowanych na oficjalnej stronie.

Następny był Blizzard. Płatne skrzynie z losową zawartością usunięto ze strzelanki Overwatch oraz sieciowego Heroes of the Storm.

"W kwietniu 2018 roku belgijska Komisja Gier opublikowała raport wspierany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Dokument porównał płatne skrzynie z losową zawartością w Overwatch do hazardu. Choć jesteśmy zaskoczeni i nie zgadzamy się z taką opinią, postanowiliśmy wprowadzić zmiany zgodne z tą interpretacją prawa" - napisano w oświadczeniu.

Electronic Art tak łatwo się nie poddaje. Skrzynie z losową zawartością w serii FIFA to oczywiście paczki z kartami, już od wielu lat jeden z nieodłącznych elementów serii oraz źródło ogromnych przychodów amerykańskiego wydawcy.

Dość powiedzieć, że w ostatnim raporcie finansowym EA podało, że już 67 procent wszystkich przychodów - około 3 miliardy euro - pochodzą ze sprzedaży przez sieć. Część obserwatorów sugeruje, że EA może grać na zwłokę, do czasu premiery FIFA 19 pod koniec miesiąca.

INTERIA.PL
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy