Reklama

Dyskusja o pieniądzach w League of Legends trwa. Mocne słowa veggiego w kierunku graczy

Polski świat League of Legends obecnie przechodzi jedną z poważniejszych dyskusji na temat swojej działalności. Chodzi konkretnie o Ultraligę i zarobki w drużynach tam występujących. Długi i wyczerpujący materiał nagrał na ten temat Fryderyk "veggie" Kozioł, nie szczędząc mocnych słów kierowanych w stronę niektórych zawodników.

Brakuje pieniędzy?

Ultraliga to niewątpliwie twór, który zrewolucjonizował zmagania polskich "lolowców". Autorski projekt wyprodukowany przez Polsat Games okazał się strzałem w "dziesiątkę" nie tylko pod względem poprawy jakości sportowej drużyn. Od czasu "sezonu 0" LoL stał się dużo bardziej popularny, na co wpłynęło kilka czynników. Mianowicie zmagania opakowane są naprawdę jakościowo, a także mają one odpowiednią promocję. Na dodatek w niektórych częściach zmagań brały udział znane osobistości, jak Krzysztof Ibisz oraz Maciej Dowbor.

Okazuje się, że za świetną fasadą wcale nie musi być kolorowo. Niedawno mocnego TweetLonga napisał jeden z graczy Ultraligi - Kamil "LeQu" Rosik. Zawodnik zarzucił organizacjom mającym miejsce w rozgrywkach przesadne oszczędzanie na swoich pracownikach, przez co esportowcy nie mogą liczyć na solidne wynagrodzenia pozwalające utrzymać się z samej gry. "LeQu" zasugerował nawet, iż miesięczna pensja 1000 złotych jest rzadkością. Kolegę po fachu wsparł Kamil "Hajima" Żmudzki, także narzekając na niskie płace.

Reklama

Veggie z odważną kontrą

Głos w sprawie zabrał Fryderyk "veggie" Kozioł. Dla osób nieznających wymienionej osoby warto nakreślić, iż jest to jeden z najpopularniejszych i najlepszych trenerów na polskiej scenie gry od Riot Games. Ostatnio mniej można było go widzieć za sterami któregoś z zespołu, a częściej jako po prostu osobowość, dzięki której profesjonalne zmagania w "Ligę Legend" stają się coraz bardziej rozpoznawalne. Ponadto 30-latek pracował w przeszłości na stanowiskach kierowniczych, odpowiadając m.in. za Illuminar Gaming.

"veggie" zdecydował się nagrać materiał wideo w całej sprawie. Podczas ponad 45-minutowego wywodu trener odwołał się do publikacji wspomnianych wcześniej zawodników, a także innych osób, które komentowały temat. W wielu miejscach Kozioł pozwalał sobie na szersze omówienie pewnych tematów. Ogólnie twór powstał mocno w kontrze do słów "LeQa" i "Hajimy".

Przede wszystkim szkoleniowiec zmierzył się z zarzutami związanymi z pieniędzmi. "Kto powiedział, że granie w Polsce, w Ultralidze, na poziomie TOP 6 jest pracą, za którą należy płacić, a nie pasją? Gdzie znajduje się granica w tym aspekcie. Zrozumiałem z wypowiedzi, że należy się zawodnikowi jakaś kwota, by móc się z niej utrzymać [...]. Kto wam jednak powiedział, że treningi i gra jest warta tyle, ile zostało podane w postach? Takie rzeczy weryfikuje wolny rynek i to on ocenia, ile ci się należy. Jeśli zatem nie otrzymujecie takich pensji, to widocznie wasza praca nie jest tyle warta" - stwierdził 30-latek.

Kozioł wspomniał także, iż na godziwe wynagrodzenia mogą liczyć w kraju tylko najlepsi. "W Polsce mowa na razie o TOP 3. Nie chodzi jednak o to, żeby raz zająć miejsce na podium i już liczyć na pieniądze. Trzeba regularnie udowadniać swoją wartość, dzięki czemu faktycznie przyjdzie możliwość większego zarobku. Przykładem na taką postawę jest "Puki style", który od wielu lat należy w Polsce do ścisłej czołówki" - ocenił "veggie".

Podczas materiału esportowa osobowość odniosła się także do zarzutów, jakoby organizacje nie inwestowały pieniędzy, co obecnie ma miejsce we francuskiej lidze, która zdecydowała się na dość odważne ruchy względem zawodników. "Pojawia się pytanie, czemu w Polsce nie ma tak, jak we Francji w LFL. Bzdura, bo było tak w Polsce, tyle że w mniejszej skali, co wynika z różnic między krajami. Inwestycje widzieliśmy w sezonie wiosennym 2020. Wtedy wiele organizacji postawiło na kilku dobrych graczy. My mieliśmy sezon w stylu "Arms Race", lecz przez to w lecie różne projekty popadły w kłopoty finansowe. Bańka po prostu pękła i tak pewnie stanie się też w LFL, gdyż nie każdy, kto zainwestował, może osiągnąć sukces" - powiedział trener.

Pełny materiał "veggiego" w tej sprawie możecie zobaczyć poniżej:

-----------------------------------------------

Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii!

ZAGŁOSUJ i wygraj ponad 20 000 złotych - kliknij.

Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Riot Games
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy