Reklama

Czterech wspaniałych - poznajcie półfinalistów mistrzostw świata w Hearthstone

Dobiegł końca najdłuższy dzień HCT, Mistrzostw Świata w Hearthstone’a w Amsterdamie. Rozegrane zostały cztery mecze eliminacyjne i wszystkie ćwierćfinały. Poznaliśmy półfinałowe pary, czterech najlepszych zawodników na świecie. Mamy imiona, nazwiska i pseudonimy wpisane w ramki drabinki turniejowej. Czas zastanowić się, czego o tych zawodnikach nauczyły nas trzy poprzednie dni...

Przy okazji naszej relacji z Amsterdamu rozmawiałem z Che Chou, pracownikiem Blizzarda odpowiedzialnym za esportową część Hearthstone’a i jego transmisje. Pod koniec wywiadu, który niedługo będziecie mieli okazję przeczytać na naszej stronie, zadałem jedno rozluźniające pytanie: "Kto jest twoim faworytem? Kogo wysłałeś po swoje darmowe paczki?". Che zapomniał zagłosować w "Choose Your Champion" i dyplomatycznie dodał, że stara się nie mieć faworytów. Zaraz jednak zreflektował się i powiedział: "Jestem fanem historii. Chciałbym, żeby przegrywający na końcu wygrali".

Reklama

Traf chciał, że niedługo po naszej rozmowie odbył się mecz Sintolol - Purple, w którym Niemiec wrócił z wyniku 0-2 i pokonał Kanadyjczyka, gwarantując sobie miejsce w ćwierćfinałach. Postanowiłem więc zatrzymać się na chwilę na etapie półfinałów, przyjrzeć się światowej czołówce i zebrać to, co o tych graczach mówi zbliżający się ku końcowi turniej. Kto wie, może niektórzy z Was znajdą wśród nich swojego nowego faworyta?

JasonZhou

Jason jest jedynym Chińczykiem wśród najlepszej czwórki. Zapytany po jednym ze swoich wywiadów, czy zaledwie dwójka reprezentantów Chin na całym turnieju jest odzwierciedleniem poziomu regionu, powiedział, że powinniśmy spodziewać się więcej graczy z Dalekiego Wschodu na przyszłych turniejach. Zdaniem półfinalisty HCT mniejsza liczba Chińczyków może wynikać z talii, jakimi decydowali się grać w turniejach mogących zakwalifikować ich do Mistrzostw Świata.

Patrząc nawet po samych osiągnięciach Jasona, widać jednak, że swoją wysoką pozycję w regionie podkreślał już dwa lata temu. Dwukrotnie zwyciężył turnieje Gold Series, gdzie miał okazję zaprezentować swój poziom wśród najlepszych chińskich graczy i zgarnąć pokaźne nagrody. Paradoksalnie gorszy występ zaliczył pół roku temu, w letniej edycji Gold Series, gdzie zajął trzecie miejsce. W meczu o podium wygrał jednak z OmegaZero, który z HCT odpadł w meczu eliminacyjnym przeciwko Fr0zenowi.

Natomiast aspekt wyróżniający Jasona ponad resztą zawodników to rekord ustanowiony podczas tegorocznego turnieju. JasonZhou jest pierwszym graczem w historii Hearthstone’a, który dwa razy z rzędu uplasował się w ścisłej czwórce Mistrzostw Świata. Rok temu pokonał go Pavel, 18-letni triumfator HCT 2016. Teraz na drodze Jasona do finału stoi Fr0zen.

Tom60229

Tom pochodzi z Tajwanu i jest jednym z dwóch reprezentantów regionu APAC, którzy utrzymali się aż do półfinałów. Należy do czwórki graczy zakwalifikowanych do Mistrzostw Świata w ramach ostatniej szansy (Last Call), obok Muzzy’ego, Sintolola i OmegaZero. Wszyscy zawodnicy z tej wąskiej grupy poradzili sobie na HCT naprawdę dobrze, ale tylko on doszedł tak daleko.

Na początku wydawało się, że Tom może w Amsterdamie w ogóle się nie pojawić. Pozornie miał zadecydować o tym jego mecz z Purple podczas 2017 Hearthstone Summer Championship. Porażka 3-1 wydawała się wtedy końcem marzeń Tajwańczyka o Mistrzostwach Świata. Na szczęście stało się inaczej. Tom ostatecznie dostał się do najważniejszego turnieju w roku, dwukrotnie wygrał z Orangem, tym samym eliminując go z turnieju, a w ćwierćfinale był zmuszony rozprawić się z drugim Tajwańczykiem TOP8, Samuelem Tsao.

Fr0zen

Amerykanin napisał sobie historię niczym z porządnego thrillera. Fr0zen na pierwszą konferencję prasową do press roomu przyszedł po zwycięstwie nad OmegaZero. Uśmiech nie zniknął z jego ust nawet wtedy, kiedy został zapytany o nadchodzący mecz z Niemcem, Sintololem. Fr0zen rozbawiony stwierdził, że potrzebuje cudu. Znalazł też dosyć solidne win condition. "Wygram, jeżeli mój przeciwnik nie będzie dobierał kart" - dodał na odchodnym.

Kilka godzin później, wrócił do nas z jeszcze szerszym uśmiechem na ustach. Po niesamowitej piątej grze, Priest przeciwko Magowi, który w samej końcówce okazał się mirrorem dwóch Magom, Fr0zen dokonał niemożliwego. Pojedynek Ameryki przeciwko Europie przerodził się w jeden najbardziej szalonych, nieprzewidywalnych meczów Hearthstone’a. Tak jak słusznie podsumowali całość komentatorzy: "Jeżeli nie podobało Wam się to spotkanie, musicie nie lubić Hearthstone’a".

Gdyby tego było mało, Fr0zen cały turniej rozegrał z Control Magiem w swojej deckliście. W meczu z Sintololem pokonał jedynego zawodnika, który odważył się wziąć podobny deck na Mistrzostwa Świata. Amerykanin po swoim ćwierćfinałowym meczu sam stwierdził, że Mag w większości spotkań dawał mu sporą przewagę.

Surrender

Koreańczyk przyjechał tutaj jako jedyny reprezentant swojego kraju. Kraju, który uznawany jest za istną stolicę esportu. Ich mentalność, cierpliwość i wytrwałość w dążeniu do celu niejednokrotnie udowadniały, dlaczego tak dużo mówi się o nich w świecie sportów elektronicznych. Surrender jest jednak tutaj sam, a odpowiedzialność za całą renomę Korei spoczywa na jego barkach.

Podczas gry Surrender wygląda na zdenerwowanego i zestresowanego 21-letniego chłopaka. Należy do tych graczy, na których twarzach można wyczytać w trakcie ich spotkań całą paletę emocji. W ciele młodego Koreańczyka kryje się jednak prawdziwy geniusz Hearthstone’a. Nie bez powodu po jego wygranej w ćwierćfinale z Rosjaninem Reddit rozpoczął swoją długą listę pochwał. Niektórzy pewnie nazwali go nawet najlepszym graczem na świecie.

Surrender pokazał widzom kolejną grę, którą można spokojnie uznać za kwintesencję Hearthstone’a, gdzie z pozoru przegrane spotkanie okazuje się na koniec być cały czas w rękach Koreańczyka, widzącego lethal kilkanaście rund wcześniej. Surrender nie tylko godnie reprezentuje swój region podczas Mistrzostw Świata, ale również zdobył sympatię społeczności. 2017 rok to zdecydowanie jego najlepszy okres w karierze, co dobitnie potwierdza HCT.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: HearthStone
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy