Reklama

CDL Dallas – nadchodzi pierwszy turniej online Call of Duty League

​Koronawirus dopadł również Call of Duty League. Kiedy organizatorzy zorientowali się, że ratunek na panującą na całym świecie kwarantannę nie nadejdzie zbyt prędko, zostali zmuszeni do podjęcia decyzji, z którą przez ostatnie tygodnie radziła sobie większość esportu. Reszta CDL zostanie rozegrana online.

Co, gdzie i jak?

Chociaż początkowo słyszeliśmy plotki o możliwej zmianie formatu, na całe szczęście pod tym względem liga mocno nie ucierpiała.

Wracamy do dokładnie tych samych turniejów, jakie oglądaliśmy do tej pory. Z tą jednak różnicą, że wszystkie mecze odbędą się online, a imprezy potrwają trzy dni, zamiast początkowych dwóch. Wciąż pozostajemy jednak przy podziale turniejów na miasta oraz wyborze gospodarza każdego z nich.

W rezultacie już dzisiaj rozpoczyna się Dallas, trzy dni rywalizacji pomiędzy ośmioma drużynami Call of Duty League. Zaczynamy punktualnie o 22:00 spotkaniem Seattle Surge - Paris Legion. Wszystkie mecze będą transmitowane na tym samym kanale, jeden po drugim, ekskluzywnie na YouTube Gaming.

Reklama

Online vs offline

Nie bez powodu powstały pojęcia pokroju "Online warriors". Nikt też bez większego przemyślenia nie nazywa graczy "bogami LAN-ów". W dobie większości największych scen esportowych przechodzących w pełni na rozgrywki online, z powrotem wróciła dyskusja o różnicach pomiędzy turniejami na wielkiej scenie, przed tysiącami osób a rywalizacją w spodniach dresowych i kapciach, w swoim mieszkaniu.

Chociaż większość widzów znacznie chętniej wróciłaby do dotychczasowych turniejów LAN-owych i tłumów fanów skandujących nazwy swoich ulubionych drużyn, aktualnie nie mamy takiej możliwości. Resztę sezonu CDL warto więc potraktować również na zasadzie swojego rodzaju eksperymentu. Stawki są oczywiście wciąż bardzo wysokie, a poziom rozgrywek powinien dostarczyć fanom mnóstwa rozrywki. Mecze online są jednak dobrym sposobem na poszukanie na scenie Call of Duty nowych talentów.

Zwróćmy więc uwagę na ostatnie zmiany w składach drużyn i na młodych zawodników, którzy turniej Dallas będą chcieli wykorzystać jako swoją szansę na wykazanie się przed nowymi kolegami. Do Subliners dołączył Mack, w Mutineers Prestinniego zastąpił Fero... Cała nowa odsłona Los Angeles Guerrillas zasługuje na dodatkową uwagę. Podczas meczy online, gracze czują się swobodniej, schodzi część presji, a na wierzch wychodzą czyste, mechaniczne umiejętności.

Empire, Huntsmen i ROKKR

Przejście na format online nie oznacza oczywiście, że to nagle Guerrillas staje się faworytem turnieju. W tym miejscu mamy bowiem bardzo znajomą już dla fanów Call of Duty League sytuację. Dallas jest kolejnym turniejem bez Atlanty, co oznacza, że w centrum zainteresowania lądują Hunstmen oraz Empire. Jak pokazały również ostatnie turnieje, podobną szansę na wygraną zdaje się mieć również ekipa ROKKR.

Jeżeli Dallas nie odstawi żadnej sytuacji z początku sezonu, mają przed sobą bardzo prostą drabinkę. Pierwsze spotkanie z Guerillas, a później potencjalny mecz o wyjście z grupy z Mutineers nie powinny sprawić Empire większych problemów. Szczególnie, że i oni maja w swoim składzie dwóch młodszych zawodników, którzy online powinni czuć się jak ryby w wodzie.

Grupa B to już z kolei nieco inna sytuacja, ponieważ już na samym początku spotykają się ze sobą Chicago Huntsment i Minnesota ROKKR. Chicago od samego początku jest jedną z silniejszych drużyn w całej lidze, a ROKKR przez ostatnie turnieje udowadniało, że zasługują na miejsce w TOP4, mają sposób na Atlantę i są gotowi znaleźć haczyki na resztę czołówki.

Nie można również zapominać o Paris Legion, które było nieobecne podczas turnieju w Atlancie, ale pokazało początkiem sezonu, że są w stanie powalczyć z najlepszymi drużynami. Ciężko oczekiwać od nich oczywiście wyjścia z grupy obok ROKKR czy Huntsmen, jednak trudno z miejsca skreślić ich nadchodzącego występu.

Rozpoczyna się druga część Call of Duty League. Rozgrywki wracają w formie online i jak dobrze widać chociażby po playoffach League of Legends, może się wydarzyć dosłownie wszystko. Czas zobaczyć, które drużyny spędzały kwarantannę na doskonaleniu swoich umiejętności w Modern Warfare, a które przesiadywały na Twitchu w nadziei na dostęp do zamkniętej bety Valoranta.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty League
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy