Reklama

Call of Duty: Armia USA wycofuje się ze sponsoringu ważnej imprezy

​Skandal obyczajowy w firmie Activision Blizzard zbiera kolejne żniwa. Pokłosie afery armia Stanów Zjednoczonych postanowiła wycofać się ze wspierania rozgrywek Call of Duty League. To już kolejny partner, który zdecydował się na zakończenie współpracy.

Kilka tygodni temu w sieci wybuchł ogromny skandal. W ostatnich dniach lipca do mediów trafiła informacja o tym, że do kalifornijskiego sądu trafił zbiorowy pozew. Zarówno byli, jak i obecni pracownicy Activision Blizzard oskarżają swoich kierowników o mobbing, molestowanie, czy dyskryminację.

Do tego typu haniebnych czynów według róznych relacji miało dochodzić w czasie pracy. Wystosowano nawet list otwarty w tej sprawie, pod którym podpisało się ponad dwa tysiące osób. Konsekwencje jednak są dużo większe, niż można było się spodziewać.

Reklama

W pierwszych dniach sierpnia sieć telefoniczna T-Mobile poinformowała, że zrywa współpracę z Call of Duty League. Kilka dni później na podobny krok zdecydowała się Coca-Cola. Obaj potentaci w swoich dziedzinach zrezygnowały ze wspierania lig Overwatcha oraz Call of Duty. Był to ogromny cios, gdyż nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak ważni biznesowo byli wspomniani partnerzy. To jednak nie był koniec strat.

Jednym z ważniejszych sponsorów Call of Duty League była armia Stanów Zjednoczonych. Amerykańskie wojsko od kilku lat bardzo chętnie wspiera różne esportowe inicjatywy i również podjęli współpracę przy okazji rozgrywek ligowych w popularnego CoD-a.

Jednak pokłosie wspomnianej afery, armia została wykreślona z listy sponsorów. Zresztą podobnie ma się sprawa z ASTRO Gaming. Oba podmioty nie wystosowały jeszcze publicznych oświadczeń, dlatego też nie mamy oficjalnego potwierdzenia zakończenia współpracy. To wydaje się być już tylko formalnością.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy