Reklama

Blizzard banuje za wygłaszanie poglądów ws. Hongkongu? Firma zaprzecza

​Afera pomiędzy Blizzardem a graczami i obserwatorami z Hongkongu nie zamierza się zatrzymać. Firma odpowiedzialna za kilka esportowych produkcji zaprzecza bowiem, jakoby rozdawała bany ze względu na wyrażanie poglądów politycznych związanych z niepodległością Hongkongu.

Wspomniana sprawa rozpoczęła się stosunkowo niedawno. Kilkanaście dni temu zawodnik Hearthstone'a - Chung "Blitzchung" Ng Wai, wziął udział w turnieju Grandmasters. Podczas zmagań gracz miał założoną maskę, przypominającą tę, jaką posiadają osoby walczące o niepodległość Hongkongu. Ponadto Ng Wai również słownie udzielił wsparcia protestującym. Z powodu takiego zachowania "Blitzchung" został usunięty z rozgrywek oraz otrzymał on zakaz gry w różnych turniejach na 6 miesięcy.

To nie koniec kontrowersji. Pracę straciło także dwóch prowadzących, którzy dali zawodnikowi czas na wygłoszenie słów odnoszących się do politycznych kwestii. Gdyby tego było mało, jeden z zespołów w wyżej wymienioną produkcję także został zawieszony w turniejach. Formacja zasłużyła sobie na karę tym, że wystąpiła w jednym z materiałów wideo z transparentem wspierającym zbanowanego gracza. Więcej o tych sprawach przeczytacie na naszej stronie internetowej.

Reklama

Na bany skarżyli się także zwykli użytkownicy Twitcha, którzy podczas streamów otrzymywali 24-godzinne zawieszenia za pisanie na czacie "Free Hongkong". Ich zdaniem wyrażenie swoich politycznych sympatii jest powodem represji ze strony producenta popularnej karcianki. Niektórzy sądzili, że za samo napisanie frazy firma niemalże automatycznie banowała oglądających.

Na takie oskarżenia zdecydował się odpowiedzieć sam Blizzard. Zdaniem twórców temat banów za pisanie o wolnym Hongkongu jest mocno przesadzony. Firma zapewnia bowiem, iż powodem blokowania użytkowników nie są kwestie polityczne. Zakazy otrzymali bowiem tylko ci, którzy zbyt często wysłali wiadomość o tej treści, co zostało uznane za spam. Sam Blizzard zaznacza, że nie ma żadnego problemu z wyrażaniem przez użytkowników swoich politycznych sympatii. Na słowa marki znajdują się konkretne dowody. Komentarze nie znikają bowiem z powtórek na Twitchu. Ponadto zablokowany został również użytkownik, zbyt często wyrażający poglądy prochińskie.

Wydaje się, że temat nie będzie miał jeszcze swojego zakończenia. Nadal główną kością niezgody pozostaje temat zawieszenia zawodników Hearthstone'a. Trudno bowiem do końca wyjaśnić, dlaczego otrzymali oni zakazy, przez które nie mogą oni brać udziału w profesjonalnej rywalizacji.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy