Reklama

Afreeca Freecs wygrywa z SKT drugiego dnia LCK

​Wreszcie doczekaliśmy się wielkiego powrotu koreańskiej sceny League of Legends. Już pierwsze spotkania przyniosły sporo niespodzianek.

Oficjalnie start LCK miał miejsce wczoraj. Bbq Olivers przegrało z MVP w dwóch mapach, Griffin ograło Hanwha Life Esports, a dzisiaj rano Kingzone poległo 1-2 w pojedynku przeciwko Gen.G. To dzisiaj miał jednak miejsce powrót SK Telecom T1, który wciąż wspierają tysiące fanów, czekając na pierwsze objawy mistrzowskiej formy.

Miłośnicy League of Legends na pewno mocno liczyli również na to, jak Korea przeczyta aktualną metę. Na dolnej alei dzieją się niewiarygodne rzeczy I chociaz jeszcze wczoraj widzieliśmy na niej Ezreala, dzisiaj pomysły drużyn przeszły najśmielsze oczekiwania. Szczególnie w drugiej grze, w której Faker został zmuszony zamienić się liniami z Bangiem i stanąć przeciwko Yasuo swoim Dariusem.

Reklama

Afreeca wyraźnie miała nie tylko przewagę w fazie pick & ban, gdzie zgrabnie mylili swojego rywala sprytnymi flex pickami, ale dużo lepiej wyglądała również na samej mapie. Pierwszy mecz mogą zaliczyć do udanych, a swoją formę będą mogli potwierdzić już za kilka dni, 16 czerwca, w pojedynku z KT Rolster.

Tomasz Alicki

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: League of Legends
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy