Reklama

25 milionów dolarów za miejsce wśród najlepszych drużyn Call of Duty

​Nadchodzi wielki rok dla fanów Call of Duty. Franczyzy podbijają esport, a pierwsze źródła podają już ceny za wzięcie udziału w nadchodzących zmianach.

League of Legends i Overwatch przeszły już swoje rewolucje, przyszedł czas na Call of Duty. W przyszłym sezonie Activision ma wprowadzić na kolejną scenę esportową system franczyz, podobny do tego, który aktualnie reprezentuje Overwatch League.

Wczoraj na ESPN pojawił się artykuł informujący o rzekomej cenie za miejsce w rozgrywkach. Wielu dziennikarzy oraz użytkowników Twittera jednoznacznie zareagowało na wieść o tym, że aż 25 milionów ma zażyczyć sobie Activision za udział w profesjonalnych rozgrywkach Call of Duty. Z tej okazji Jacob Wolf, redaktor ESPN, przypomniał również ceny miejsc w dotychczasowych franczyzach.

Reklama

Chociaż 25 milionów to znacznie więcej niż 10 czy 13 w przypadku League of Legends czy nawet 20 w Overwatch League, trzeba również brać pod uwagę fakt, że Call of Duty rozpoczyna swój ruch po udanych franczyzach w wykonaniu innych esportowych scen. Inwestorzy widzą przykłady przynoszących spore sukcesy lig i będą z większym zaufaniem podchodzić do kolejnej propozycji ze strony Activision.

Ponadto pojawiły się również informacje, że osoby posiadające już miejsce w Overwatch League, będą miały pierwszeństwo do negocjacji warunków w Call of Duty. Patrząć na rozpoczęty niedawno drugi sezon, gdzie niektórzy zapłacili aż 60 milionów za swój slot, kilku posiadaczy grubych portfeli, zadowolonych z dotychczasowej współpracy z Activision, może również zechcieć rozważyć inwestycję w konsolowego shootera.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy