Reklama

Rusza V4 Future Sports Festival. Polacy z szansami na triumf?

Już dziś rusza V4 Future Sports Festival w Budapeszcie. W meczu inaugurującym turniej CS:GO zagra Virtus.pro przeciwko Tricked Esports z Danii. Oprócz podopiecznych „Kubena” Polskę będzie reprezentował mix Adwokacik. Czy Polacy mogą namieszać w tych zmaganiach?

Turniej w Budapeszcie jest pierwszym zagranicznym od wielu miesięcy, na którym zagrają aż dwie polskie formacje. Patrząc na kondycję sceny CS:GO w naszym kraju, można uznać to za bardzo duży sukces. Virtus.pro otrzymało bezpośrednie zaproszenie od Węgrów, zaś Adwokacik dostał się z zamkniętych tylko polskich eliminacji. Należy zatem podziękować braciom znad Dunaju, że umożliwili drużynom z naszego kraju pokazać się na scenie poza Polską. Trzeba się jednak zastanowić, jakie szanse mają nasze zespoły na tych rozgrywkach.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że łatwiejsze zadanie, by zagrać w półfinale ma Virtus.pro. "Niedźwiedzie" w grupie znaleźli się z Tricked Esports (Dania), E-RIVALS (Czechy) oraz faworytem całych rozgrywek - międzynarodową formacją mousesports. Największym rywalem Virtusów do zajęcia drugiego miejsca wydają się być zawodnicy Tricked. Będzie to idealna okazja do rewanżu za tegoroczny półfinał Good Game League, gdzie Virtus.pro zostało wyeliminowane przez duńską drużynę po zaciętym boju i porażce 1:2. Nie można jednak lekceważyć Czechów z E-RIVALS, którzy z całą pewnością będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony przed węgierską publicznością.

Reklama

Na znacznie większe marki trafił miksowy skład Adwokacik. Rywalami drużyny "Szpera" będą gracze Ninjas in Pyjamas, MiBRu oraz przedstawiciel gospodarzy - GAMEZONE. Mimo że NiP jak i brazylijska formacja nie prezentują w ostatnich miesiącach wysokiej formy, to wydaje się, że te dwie drużyny są faworytem do wyjścia z grupy. Adwokacika zatem czeka bardzo trudne zadanie sprostać gwiazdom CS:GO, takim jak Gabriel "FalleN" Toledo, Fernando "fer" Alvarenga czy Christopher "GeT_RiGhT" Alesund. Nadzieją polskich kibiców może być to, że "SZPERO" wraz z kolegami niejednokrotnie już zaskakiwali publiczność, jak chociażby wtedy, gdy błyszczeli podczas Polskiej Ligi Esportowej.

W spotkaniu inauguracyjnym Virtus.pro podejmie Tricked Esports w systemie BO3. Można się spodziewać, że nie będzie to łatwe spotkanie. Według ocen bukmacherów, to Duńczycy są wyraźnym faworytem spotkania. Taki stan może jednak pomóc polskim zawodnikom w pozbyciu się presji. Niedawne oficjalne dołączenie Tomasza "phr" Wójcika do zespołu może wpłynąć wyłącznie pozytywnie na zespół. "Phr" uznawany jest za jednego z najlepszych prowadzących w naszym kraju. Miejmy nadzieję, że i tym razem poprowadzi Virtus.pro do sukcesów.

Tego samego naturalnie życzymy również Adwokacikowi, gdyż sukcesy polskich drużyn CS:GO na arenie międzynarodowej są rodzimej scenie potrzebne jak woda rybie. Węgrzy stworzyli Polakom wręcz idealne warunki do tego, by w końcu zaistnieć i miejmy nadzieję, że to się stanie właśnie nad Dunajem.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy