Reklama

Porażka Virtus.pro w Charleroi

Virtus.pro uległo zespołowi GamerLegion 14:16 w pierwszym meczu fazy grupowej turnieju Charleroi Esports w Belgii. W sobotę Polaków czeka mecz o życie.

Virtus.pro źle rozpoczęło spotkanie, przegrywając trzy pierwsze rundy. Potem jednak Polacy pokazali, że mapę Inferno po stronie broniącej mają bardzo dobrze opracowaną. Wygrali aż siedem rund z rzędu, tym samym wychodząc na prowadzenie 7:3. Końcówka pierwszej połowy była wyrównana. GamerLegion nawiązało jeszcze walkę, Ostatecznie polska formacja prowadziła na półmetku mapy 9:6 i był to optymistyczny rezultat przed drugą częścią.

Nasi reprezentanci na otwarcie decydującej połowy ponownie okazali się słabsi w rundzie z samymi pistoletami. Pozwoliło to GamerLegionowi odrobić straty i doprowadzić do wyrównania. Virtusi jednak zdołali się ponieść i po kilku kolejnych rundach prowadzili 14:10. Wydawało się, że dwie wygrane rundy dla polskiej formacji są już formalnością.

Reklama

Tak się niestety nie stało. GamerLegion zaliczył świetny powrót i odrobił wszelkie straty, wygrywając cały mecz 16:14. Virtus.pro zagra w sobotę z G2 Esports o pozostanie w turnieju.

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy