Reklama

Korea Południowa karze za boosting

Esport jest coraz poważniej traktowany przez rządowych przedstawicieli różnych krajów. Koreański parlament zatwierdził ustawę, na mocy której gracze zarabiający na tak zwanym boostingu mogą otrzymać karę grzywny, a w skrajnych przypadkach nawet pozbawienia wolności.

Czym jest płatny boosting? Jest to ulepszanie poziomu konta słabszego zawodnika przez osobę, która dysponuje większymi umiejętnościami. Dzięki "zboostowaniu" konta, słabszy zawodnik może mieć dostęp do różnych ulepszeń, mierzenia się z zawodnikami na wyższym poziomie oraz do wielu innych dodatków dostępnych w grach na wyższym poziomie konta.

Niestety płatny boosting jest bardzo popularną zagrywką wśród graczy online, by mieć dostęp do powyższych profitów. Nie można ukryć również, że jest to również bardzo dobry zarobek dla "boosterów". W Polsce ta metoda powiększania finansów jest mniej popularna niż na przykład w Azji, gdzie istnieje niemal cały przemysł boostingowy.

Reklama

Jako pierwszy na świecie na ten proceder zareagował parlament Korei Południowej. Rząd pod przewodnictwem Lee Nak-yeona uchwalił ustawę, na mocy której ludzie dokonujący boostingu kont będą karani.

Jak wynika z informacji, te kary będą bardzo srogie. Najlżejszą formą mają być grzywny. Z zapisu ustawy można jednak wyczytać, że wysokość może sięgać 20 milionów wonów, czyli w przeliczeniu na złotówki - 65 tysięcy złotych. Ustawodawca przewiduje również kary pozbawienia wolności. Za bardziej poważny przypadek boostingu, gracz może trafić za kratki nawet na dwa lata.

Przykład Korei Południowej jest ewenementem w skali światowej. To pierwszy kraj, który tak radykalnie walczy z przestępstwami w grach sieciowych. Można przewidywać, że w przyszłości kolejne kraje pójdą śladem Korei i wprowadzą ustawy umożliwiające podobne kary. Esport i gaming bardzo mocno się rozwijają, a co za tym idzie oszustwa i zarobek z nimi związany.

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy