Holandia blokuje wirtualne transakcje

Czy pozostałe kraje europejskie pójdą śladami Holandii? /AFP

Holenderski rząd zablokował opcję handlu cyfrowymi przedmiotami w CS:GO oraz DOTA2. W efekcie tego Valve – producent obu gier musiał wyłączyć tę opcję w swoich tytułach.

Kilka lat temu jednym z głównych problemów w grze Counter-Strike: Global Offensive stał się hazard. Pojawiło się mnóstwo stron, poprzez które można było wygrać skórki (ulepszenia wyglądu broni), stawiając w zamian daną ilość skórek. Problem w tym, że owe strony korzystały ze Steam API, czyli połączenia kont na stronach z kontem na Steamie, platformy należącej do Valve, która umożliwia kupno gier i granie, do nielegalnych wymian.

Wirtualna "ruletka"

Sprawa była bardzo kontrowersyjna, gdyż z gry korzysta wiele dzieci i istniało zagrożenie, że to właśnie nieletni gracze zajmą się wirtualnym hazardem. Pikanterii dodawał fakt, iż takie strony były promowane przez największych YouTuberów i streamerów (w Polsce "IsamuXPompa", "Izak" czy "TheNitroZyniak", na świecie "Phantoml0rd") i każda ze stron miała dzienny algorytm. Istniały również podejrzenia, że właściciele stron, które promowali, ustawiali zakłady i na tym zarabiali wielkie pieniądze.

Reklama

Największa tego typu afera dotyczyła wyżej wymienionego "Phantoml0rda". Ustalono, że miał on udziały w stronie, którą promował i gdy grał publicznie, reklamując stronę, wówczas wiedział, jaką opcję na "ruletce" postawić, by wygrać. W taki sposób oszukiwał swoich widzów, za co dostał bana na platformie streamingowej Twitch.tv.

W lipcu 2016 roku doszło do radykalnych zmian i większość stron z możliwością obstawienia "skórek" lub postawieniu na "ruletce" zostało zablokowanych. Największą stroną, która upadła było CSGO Lounge. Witryna ta działała tak, jak normalne zakłady bukmacherskie. Można było postawić "skiny" na daną drużynę i użytkownik wygrywał proporcjonalnie tyle, ile sam postawił na faworyta lub outsidera spotkania. Wówczas większość YouTuberów i streamerów ramię w ramię stanęło przeciwko hazardowi, pokazując, że jest to zagrożenie głównie dla nieletnich.

Spór z rządem w Holandii

Sprawa nabrała znacznie większego rozgłosu w Holandii. Tamtejszy rząd zablokował handel skórkami w grach CS:GO oraz DOTA2. Okazało się, że zgodne z obowiązującym prawem są wyżej wymiany proceder kwalifikuje się pod zakaz stosowania w grach skrzynek z przedmiotami, których nie można wymienić lub sprzedać. W związku z tym postanowiono wyłączyć opcję handlu cyfrowymi przedmiotami za pośrednictwem Rynku Steama.

To jednak nie koniec walki dużego producenta gier, firmy Valve z rządem Holandii. Potentat rynkowy zapowiada, że po konsultacji z działem prawniczym wróci, by dostosować swoje produkty do prawa obowiązującego na terenie tego kraju. Dla całego Valve jest to nie lada problem, gdyż duża część zarobku, jaki generuje korporacja pochodzi właśnie z dystrybucji "skórek" w skrzynkach, które są do kupienia za realne pieniądze.

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: CSGO
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy