Reklama

Virtus.pro żegna się z Belgią!

Virtus.pro po dwumapowym pojedynku uległo G2 Esports w decydującym o pozostaniu w turnieju meczu podczas Charleroi Esports. Reprezentanci naszego kraju zanotowali dwie porażki podczas tych rozgrywek.

Nuke wybrany przez Francuzów przebiegał pod dyktando "gospodarzy" tej mapy. G2 Esports nie dawało większych szans Virtusom w kolejnych odsłonach. Po pierwszej, bardzo skutecznej dla rywali Polaków połowie, G2 Esports prowadziło 10:5 po stronie terrorystów, co na tej lokacji jest więcej niż bardzo dobrym rezultatem. Ciężko było sądzić, że Polacy są w stanie odrobić te straty jako atakująca formacja.

Zgodnie z przewidywaniami, Francuzi nie dali większych szans naszym reprezentantom. Virtus.pro próbowało walczyć, lecz zdobyło zaledwie dwa "oczka" jako strona atakująca i ostatecznie z kretesem przegrali pierwszą mapę 16:7. Lepiej miało być na wybranym przez "Biało-Czerwonych" Trainie.

Reklama

Nasi gracze, pomimo słabego początku, znacznie lepiej zaprezentowali się na swojej mapie. Po trudniejszej stronie terrorystów ugrali aż sześć rund, co było dobrą pozycją wyjściową przed zamianą stron.

Wygrana runda pistoletowa i po niej kolejna na otwarcie drugiej części, rozpaliły nadzieje wśród kibiców polskiej drużyny na wygranie tej mapy. Gra jednak była bardzo wyrównana. Niestety, przy wyniku 12:12 Francuzi włączyli "piąty bieg" i zwyciężyli w czterech decydujących odsłonach.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 16:12 i to francuska drużyna znalazła się w fazie play-off turnieju, kosztem Polaków. 

Krzysztpf Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy