Reklama

Epicenter 2018 nie dla Virtus.pro

Virtus.pro uległo Swole Patrol 0:2 w meczu ostatniej szansy na awans do Epicenter 2018. Pierwszy raz polska formacja nie pojawi się na tym turnieju.

Pierwsza mapa miała bardzo zaskakujący przebieg. Polacy, którzy wczoraj rozbili na Trainie 5POWER 16:0, sami zostali rozbici przez amerykańskie Swole Patrol 4:16. Była to fatalna mapa w wykonaniu polskich graczy. Szczególnie zawiódł Filip „NEO” Kubski, gdyż zdobył on zaledwie sześć fragów na całej mapie. Nie można jednak wskazywać na jednego winnego, gdyż cała drużyna spisała się zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Virtusi mogli się zrewanżować na Amerykanach, grając na Nuke’u. Tam początek wyglądał dużo lepiej. Co prawda Virtusi przegrali pistoletówkę na otwarcie, ale potem było znacznie lepiej i w siódmej rundzie wyszli na prowadzenie 4:3 po stronie CT. Amerykanie ze Swole Patrol jednak nie ustępowali i toczyli wyrównany bój z Polakami. Virtus.pro prowadziło do zamiany stron 8:7. Druga runda pistoletowa niestety również nie poszła po myśli naszych rodaków. Virtusi podejmowali bardzo ryzykowne decyzje ekonomiczne, przez co przegrali aż trzy rundy w osłabieniu, by w końcu zagrać w pełnym ekwipunku. Niestety, wyrównana potyczka zakończyła się zwycięstwem Swole Patrol 16:14 i to oni pojawią się w głównym turnieju Epicenter 2018.

Reklama

Virtus.pro - Swole Patrol 0:2

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy