Reklama

Paweł Kowalczyk (PLE): "Chcemy promować esport i wirtualną rywalizację"

Lato, esport i plaża - w typowo wakacyjnych okolicznościach rozegrano zawody zorganizowane przez Polską Ligę Esportową. Na miejsce zjechało ponad stu profesjonalnych zawodników. W trakcie trwania eventu rozgrywano mecze w ramach VALORANT East: United, PGE Superpucharu PLE, Showmatch'e z udziałem drużyny Heinz PLE ALL-STAR oraz turniej w Virtual Regatta. Pomimo tak wielu emocjonujących wydarzeń udało nam się zamienić kilka słów z Pawłem Kowalczykiem, CEO Polskiej Ligi Esportowej. Zapraszamy do lektury.

Grzegorz Gajkoś: Plaża, morze, świeże powietrze. Czy można wyobrazić sobie esportowe rozgrywki w lepszej scenerii?

Paweł Kowalczyk, CEO Polskiej Ligi Esportowej - Naszym głównym celem było wyjście do ludzi. Chcemy promować esport i wirtualną rywalizację, a w wakacyjnym anturażu jest to łatwe do przyswojenia, nawet dla osób, które nie miały do tej pory styczności z grami. Miejsce wybraliśmy nieprzypadkowo, albowiem chcieliśmy uwypuklić synergię ze sportem, stąd współpraca z Polskim Związkiem Żeglarskim i Gdynia Sailing Days. Niezmiernie cieszy nas pozytywny feedback, jaki dostaliśmy od społeczności. Gracze, kibice, dziennikarze - wszyscy przybyli na miejsce chyba poczuli ten wakacyjny vibe. Wydaje mi się, że udało nam się po raz kolejny stworzyć turniej, który jest lub pewnie niedługo będzie benchmarkiem w świecie esportowym.

Reklama

Zagraniczne formacje i wiele gwiazd sportu elektronicznego. Trójmiasto pretenduje do bycia prawdziwym esportowym bastionem?

- Play, Learn, Enjoy - to sztandarowe filary działalności Polskiej Ligi Esportowej. Chcemy z naszymi produktami docierać jak najszerzej. Pokazywać, że esport może być elementarną częścią rozwoju dla młodych ludzi. W ubiegłym roku w Gdańsku, i teraz również w Gdyni, dostaliśmy fantastyczne możliwości. Staraliśmy się je odpowiednio wykorzystać, i to się chyba udało.

Regaty żeglarskie połączone z gamingiem. Co było bodźcem do tak ciekawej inicjatywy?

- Ładnie powiedział Maciej Kurzajewski, który gościł w naszym podcaście "Inny Świat" - "Będą powstawały nowe technologie, nowe rzeczy i nowe koncepty na to, jak pokazywać esport. Esport jest napędzany przez klasyczny sport, a klasyczny sport jest napędzany przez esport. Możemy równolegle funkcjonować, przenikając się wzajemnie". My chcemy czerpać jak najwięcej od naszych sportowych kolegów, ale również pokazywać, że świat wirtualny może dostarczać rywalizację sportową na nieco innym poziomie. Połączenie sportu i esportu to również korzyść dla wielu grup odbiorców. Bez względu na wiek, stopień zaawansowania w grach czy wysportowania, każdy może znaleźć coś dla siebie.

W rozgrywkach bierze udział kilka utytułowanych zagranicznych drużyn. Czy trudno było je zaprosić do takiego turnieju?

- Harmonogram światowej czołówki jest bardzo napięty, ale ze względu na to, że PGE Superpuchar PLE odbywał się tuż przed wakacyjną przerwą, sporo organizacji wyraziło chęć partycypowania w tym wydarzeniu. Nawet kiedy mieliśmy dopięta listę uczestników, na social mediach zaczepiali nas międzynarodowi gracze, pytając czy mogą dostać zaproszenie na turniej w Polsce. Zawodnicy cenią nasze rozgrywki, a świadczą o tym chociażby opinie, jakie zamieszczali w swoich social mediach po zakończeniu zmagań w Gdyni.

All-Star to projekt bardzo pionierski. Skąd pomysł na takie przedsięwzięcie?

- Każdy kto śledzi Polską Ligę Esportową wie, że mamy w zespole wiele kreatywnych osób. Pomysł na projekt HEINZ PLE ALL-STAR pojawił się w ubiegłym roku. Chcieliśmy nawiązać do zmagań znanych z NBA czy gry FIFA, gdzie mecze gwiazd cieszą się olbrzymim zainteresowaniem, a sama formuła jest przyjemną odskocznią od standardowej formy rywalizacji. Myślę, że dla zawodników też była to fajna nobilitacja.

Czy w tym roku możemy się spodziewać kolejnych esportowych wydarzeń, w których będą mogli udział wziąć kibice?

- Dołożymy wszelkich starań, by jesienne rozgrywki PGE Dywizji Mistrzowskiej miały swój kulminacyjny moment na LAN-ie. Sami jesteśmy graczami i wiemy, ile energii i emocji dają zawodnikom występy offline. Będziemy bacznie obserwować sytuację epidemiologiczną. Jeżeli będzie taka szansa, jeszcze w tym roku zrobimy kolejny turniej na LAN-ie, w formule innej niż dotychczasowe nasze eventy. Myślę, że zaskoczymy i tym razem. Więcej szczegółów podamy we wrześniu.

Drużyna mistrzów PGE Dywizji Mistrzowskiej Wisła Kraków rozwiązała swój skład. Czy jest to duży problem dla PLE?

- Faktycznie Wisła Kraków mierzy się z problemami kadrowymi oraz organizacyjnymi, ale jesteśmy przekonani, że wypracujemy porozumienie zadowalające kibiców, organizacje oraz organizatora. Jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami Wisły.

Dziękuję za odpowiedzi!

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Polska Liga Esportowa
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy