Reklama

HCT, Taipei: Rozmawiamy z Kacprem "a83650" Kwiecińskim

​HCT World Championship 2019 oficjalnie rozpoczęty. Zanim usiądziemy jednak na trybunach Taipei Heping Stadium, żeby kibicować Polakowi w jego zmaganiach, postanowiliśmy zadać mu kilka pytań przed jednym z ważniejszych wydarzeń w jego karierze.

Tomasz Alicki, Esporter: Zacznijmy przede wszystkim od tego, co sądzisz o aktualnej mecie. Mamy raptem jednego gracza, który na HCT przyjechał bez talii Rogue'a. Bodajże 11 czy 12 Zoolocków... Na ile komfortowo czujesz się w tej sytuacji?

Kacper "a83650" Kwieciński: Tak, 11 Zoolocków i 13 Wojowników. Nie podoba mi się, że są dwie dominujące klasy, Warrior i Rogue. Nie spodziewałem się takiej ilości Zoolocków, aczkolwiek nie jest to na tyle dobry deck, żeby miał zacząć dominować, dołączyć do tej czołowej dwójki.

Reklama

Blizzard ma przed sobą swojego rodzaju wyzwanie. Te Mistrzostwa Świata są ostatnimi w systemie Conquest. Po turnieju system ten zostanie zmieniony i wprowadzony zostanie Specialist. Idea jest taka, że możemy grać wyłącznie jedną klasą*, dostajemy jedynie możliwość wymiany kilku kart z podstawowego decku, tworząc talie zastępcze.

Kiedy znajdujemy się więc w takim położeniu jak teraz, dwie klasy dominujące całą metę, możemy dojść do takiej głupiej, gdzie oglądamy tylko te dwie klasy na całym turnieju. Chciałbym tego uniknąć, dlatego już po Mistrzostwach Świata spodziewam się jakiegoś balansu, aby zapobiec takim problemom.

Jak duża jest Twoim zdaniem różnica pomiędzy Tobą, przyjeżdżającym na turniej z dosyć standardowymi taliami, a chociażby Rogerem, który na swojej deckliście ma Mech Huntera czy Paladina?

Są różne typy graczy. Ja jestem typem zawodnika, który praktycznie zawsze preferuje wybór tych najmocniejszych talii, nawet jeżeli nie są idealnym wyborem na dany turniej. Grając najsilniejszymi deckami, zdaję sobie sprawę z tego, że dobrze umiem nimi grać i jestem dobrze przygotowany, a próbując kontrować na siłę, żeby zyskać te kilka procent przewagi "na papierze", nie czułbym się tak komfortowo. Niektórzy gracze robią tak cały czas, ja stawiam na stabilność i pewność w swoich ruchach.

Rozwijając ten temat, jakie myśli przyświecały Ci, kiedy tworzyłeś swoją decklistę? Postawiłeś na tego Overload Shamana i to jest chyba najbardziej nietypowy z twoich wyborów.

Tak, to jest bardzo oryginalna talia. Przez długi czas chciałem wziąć Control Shamana, ale nie potrafiłem zbudować go w sposób, z którego byłbym zadowolony. Doszedłem w końcu do wniosku, że trzeba to odpuścić. Nie chcę grać talią, która jest źle zbudowana. Kilku graczy wzięło fajnego Control Shamana, ale sam nie mogłem do takiej wersji dojść.

Kilka dni przed wyborem talii zgłosił się do mnie mój polski znajomy, Xeno, i stwierdził, że powinienem wypróbować ten deck. To jest talia, na której najbardziej się skupiłem. Rozegrałem nią najwięcej partii, bo jak już mówiłem, nie jestem fanem wybierania oryginalnych talii, których nikt się nie spodziewa. W tym przypadku zmieniłem swoje zdanie i zdecydowałem się na tego Overload Shamana. Wypadał bardzo dobrze na treningach i mam nadzieję, że tak też będzie na samym turnieju.

Jutro grasz z JustSayianem, drugie spotkanie w Grupie C. Macie bardzo podobne decklisty, różniące się jedynie Shamanami. Czy jego Control to właśnie jeden z tych, które przypadły Ci do gustu?

Tak, to jest właśnie ten. Sporo osób wzięło Shamana na ten turniej, ale często sama talia im się nie podoba. Każda lista jest inna, ale listy JustSayiana i Muzzy'ego, obaj grają tymi samymi taliami, są moim zdaniem jednymi z lepszych na tym turnieju.

Jak się w takim razie zapatrujesz na to spotkanie?

Patrząc z perspektywy całej mojej grupy, mecz z JustSayianem powinien być tym najtrudniejszym. Gramy bardzo podobnymi taliami, ale uważam, że jego są nieco lepiej zbudowane. Delikatna przewaga. Mecze przeciwko Hunterace oraz Ike powinny być łatwiejsze. Czuję się pewniej, patrząc na ich wybory.

Przykre są jednak dwie rzeczy. Przede wszystkim, trafiłem do bezsprzecznie najsilniejszej grupy w tym turnieju, z dwoma najlepszymi, moim zdaniem, graczami na całym świecie. Wolałbym też mieć innego przeciwnika jako pierwszego. Pierwszy mecz jest istotny, żeby dobrze wejść w turniej. Jeżeli się go przegra, później nie można pozwolić sobie na żadne pomyłki, a porażka oznacza eliminację. Wolałbym trafić na kogoś innego, ale tego już nie zmienię, muszę to zagrać.

Na mistrza wybrałeś chyba sam siebie?

Nie, wybrałem Rogera. To chyba musiał być ktoś inny.

Czy w takim razie uważasz, że on faktycznie ugra najwięcej?

Bardzo podoba mi się jego lineup. Uważam, że jeżeli będzie potrafił dobrze pilotować talie, które zgłosił, a są one bardzo trudne do grania, to zajdzie daleko. Bardzo dobrze ułożyła mu się też drabinka. Ma prawie pewne wyjście z grupy, a potem są już tylko trzy zwycięstwa do tytułu Mistrza Świata. Jeżeli będzie trafiał odpowiednich przeciwników, tych z Control Warriorami, czuję, że zajdzie daleko. Ale musi oczywiście grać dobrze, to jest najważniejsze.

*Zapowiedziany pod koniec lutego Specialist format całkowicie zastąpi Conquest po Mistrzostwach Świata. Gracze będą mogli na turniej przynieść tylko jeden deck, tej samej klasy, w trzech różnych wersjach, Primary, Secondary oraz Tertiary.

Primary to podstawowa wersja wybranego decku. Secondary i Tertiary z kolei, muszą współdzielić z podstawową talią aż 25 kart, co daje graczom jedynie pięć kart do wymiany. Po bardziej szczegółowe informacje na temat tego formatu, wraz z konkretnymi przykładami, odsyłamy do wideo Blizzarda:



ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: HearthStone
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy