Reklama

​V4 Future: x-kom z jedną wygraną mapą przed pojedynkiem z Virtus.pro

W piątek rozpoczął się V4 Future Sport Festival. Dwa mecze za sobą ma x-kom team. Polska formacja na cztery mapy wygrała jedną.

Patryk „ponczek” Wites i spółka zaczęli dzień zmagań od pojedynków z mousesports. Międzynarodowa formacja była wyraźnym faworytem starć. Podczas walki na train i mirage Polacy potrafili od czasu do czasu zaskoczyć swoich oponentów, zdobywając kilka rund na swoje konto. W ostatecznym rozrachunku przewaga „Myszy” nie ulegała jednak wątpliwości, co sprawiło, że x-kom nie zdobyło w dwóch pojedynkach żadnego punktu do tabeli grupy na swoje konto.

x-kom team – mousesports 9:16
- train
x-kom team – mousesports 9:16 - mirage

Mecze z eXtatus miały przynieść polskiej formacji „oczka” w walce o awans do półfinału. Na pierwszym placu boju drużyna z Bałkanów poradziła sobie z przeciwnikiem, oddając mu dziesięć punktów. Druga mapa przebiegła bardziej wyrównanie. Tym razem batalia padła łupem byłego Venatores, które tym samym ma jeszcze szanse na awans do fazy pucharowej. By tego dokonać, Polacy muszą wygrać w bratobójczym pojedynku z Virtus.pro, licząc na to, że eXtatus nie poprawi swojego dorobku punktowego w spotkaniach z mousesports.

x-kom Team – eXtatus 10:16 - inferno
x-kom team – eXtatus 16:14 – mirage

Patryk Głowacki

Reklama
ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: x-kom team | V4 Future Sports Festival | stark | virtus.pro
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy